Jak pomagał przestępcom

Najważniejsza postać w aferze z zaświadczeniami lekarskimi. Dzięki mecenasowi Robertowi D. – obrońcy polskich mafiosów – przestępcy unikali odsiadki lub torpedowali śledztwa. A Lew R. od niego miał zacząć starania o wywinięcie się od więzienia – ustaliła „Rz”

Aktualizacja: 28.05.2009 03:49 Publikacja: 28.05.2009 02:13

Adwokat Robert D. został zatrzymany przez CBA we wtorek. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Na zd

Adwokat Robert D. został zatrzymany przez CBA we wtorek. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Na zdjęciu w 2008 r. przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie rozpoczął się proces oskarżonych w tzw. seksaferze. D. przez krótki czas był w niej obrońcą

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Robert D. zasłynął jako obrońca bossa grupy pruszkowskiej Andrzeja Z. pseud. Słowik oraz szefa najlepiej zorganizowanego w Polsce gangu: Marka K. pseud. Oczko. Teraz jest o nim głośno z innych powodów: łódzcy prokuratorzy zdobyli dowody, że za łapówki załatwiał fałszywe zaświadczenia, które pozwalały jego klientom grać na nosie wymiarowi sprawiedliwości.

Adwokat obok współpracującego z jego kancelarią Konrada T. to główni podejrzani w aferze dotyczącej fałszywych zaświadczeń lekarskich, w którą – jak wczoraj podała prokuratura – ma być zamieszanych około 100 osób. – Robertowi D. postawiliśmy pięć zarzutów. Dotyczą posługiwania się nierzetelnymi zaświadczeniami lekarskimi, utrudniania postępowania, przyjmowania korzyści majątkowych w ramach płatnej protekcji oraz ich wręczania – wylicza „Rz” prokurator Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. – Można mówić o jego szczególnej roli w sprawie.

Kim jest Robert D.? Przed pięćdziesiątką, nosi drogie garnitury. Ma luksusowo urządzoną kancelarię w centrum Warszawy. Miłośnik żeglarstwa. Agenci CBA zatrzymali go, gdy był na urlopie na Mazurach. – Adwokaci są „merytoryczni” i „załatwiacze”. Zaliczyłbym go do tych drugich – ocenia D. jego kolega po fachu.

– Druga liga, z przewagą klientów ze zorganizowanej przestępczości – mówi nasz inny rozmówca.

Z informacji „Rz” wynika, że mecenasa D. pogrążył jego niedawny współpracownik Konrad T. Opowiedział, jak pośredniczył w załatwianiu spreparowanych dokumentów dla klientów adwokata.

W łaski stołecznej palestry T. wkradł się w 2000 r., gdy w sprawie o przywłaszczenie konia wynajął mecenasa Andrzeja W. (także zatrzymany przez CBA). Zaczął pracować w jego kancelarii. To najpierw z nim organizował fałszywe zaświadczenia. – Pomogli wielu przestępcom z grup zorganizowanych – mówi Bogumiła Tarkowska z łódzkiej Prokuratury Apelacyjnej.

W 2004 r. Konrad T. związał się z Robertem D. i zaczął współpracować z jego kancelarią. Kiedy wpadł, bezlitośnie go obciążył. Co wynika z jego zeznań? Jednym z klientów mecenasa był biznesmen Piotr B., znany głównie z afery przywłaszczania krakowskich kamienic. Dzięki fałszywym papierom, o jakie wystarał się Konrad T., biznesmen unikał przesłuchań w prokuraturze. – Dostarczał nam zaświadczenia lekarskie, z których wynikało, że B. jest tak chory, iż nawet oddychanie zagraża jego życiu – wspomina „Rz” prokurator Marek Wełna, który prowadził śledztwo przeciwko Piotrowi B.

Gdy biznesmen miał być obłożnie chory i nie mógł się zjawić na przesłuchaniach, do śledczych docierały sygnały, że rozbijał się luksusowym autem po mieście i posługiwał różnego rodzaju przepustkami.

Według śledczych to Robert D. miał zlecić Konradowi T. zorganizowanie fałszywej dokumentacji, która zapewniała biznesmenowi bezkarność. Planowano nawet, że B. podda się fikcyjnej operacji. – Załatwiłem badanie rezonansem i dokumentację w Stocerze. Lekarze mieli za to dostać 10 tys. zł, ale B. stchórzył i nie poddał się zabiegowi – wynika z zeznań T.

Pośrednik zdradził, jak podzielił się z adwokatem łapówką od biznesmena: – Dał mi 100 tys. zł, z których jedną czwartą przekazałem mecenasowi D.

Według jego relacji mecenas miał mu sam powiedzieć o sprawie innego swojego klienta – Rafała K., który przeszedł fikcyjną operację kręgosłupa szyjnego. Przestępca ze względu na „stan zdrowia” nie mógł odbywać kary w więzieniu. – Ale nie przeszkadzało mu to przychodzić na spotkania z adwokatem bez kołnierza ortopedycznego – zeznał T. Wreszcie to Robert D. miał skontaktować syna producenta filmowego Marcina R. z Konradem T., żeby zorganizować dokumentację lekarską ratującą Lwa R. przed pójściem za kraty.

– Zeznania T. zostały zweryfikowane, zanim podejrzani usłyszeli zarzuty – zapewnia jeden ze śledczych.

Ilu przestępcom w sprzeczny z prawem sposób pomógł mecenas D.? Według śledczych co najmniej kilku. Z informacji „Rz” wynika, że prokuratorzy mają inny atut w sprawie: zeznania świadka koronnego Mariusza K. – byłego członka gangu żoliborskiego. To on, zanim zaczął mówić Konrad T., opowiedział o procederze fałszywych zaświadczeń dla przestępców.

Niedawno adwokat został ukarany ponad 10 tys. zł grzywny za dwa przewinienia dyscyplinarne. M.in. zeznawał w sądzie jako świadek na temat stanu zdrowia kobiety, która wcześniej była jego klientką – co jest wbrew etyce adwokackiej. – Wysłalismy pismo do łódzkiej prokuratury z prośbą o informacje dotyczące Roberta D. Kiedy je otrzymamy, zostanie on zawieszony – mówi „Rz” Jacek Brydak, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

[mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail],

[mail=m.goss@rp.pl]m.goss@rp.pl[/mail][/i]

Robert D. zasłynął jako obrońca bossa grupy pruszkowskiej Andrzeja Z. pseud. Słowik oraz szefa najlepiej zorganizowanego w Polsce gangu: Marka K. pseud. Oczko. Teraz jest o nim głośno z innych powodów: łódzcy prokuratorzy zdobyli dowody, że za łapówki załatwiał fałszywe zaświadczenia, które pozwalały jego klientom grać na nosie wymiarowi sprawiedliwości.

Adwokat obok współpracującego z jego kancelarią Konrada T. to główni podejrzani w aferze dotyczącej fałszywych zaświadczeń lekarskich, w którą – jak wczoraj podała prokuratura – ma być zamieszanych około 100 osób. – Robertowi D. postawiliśmy pięć zarzutów. Dotyczą posługiwania się nierzetelnymi zaświadczeniami lekarskimi, utrudniania postępowania, przyjmowania korzyści majątkowych w ramach płatnej protekcji oraz ich wręczania – wylicza „Rz” prokurator Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. – Można mówić o jego szczególnej roli w sprawie.

Pozostało 80% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!