[b]Rz: Wróciliście do walki o tytuł mistrzowski. Jak udało wam się odzyskać waszstyl gry w ofensywie?[/b]
[b]Marcin Gortat:[/b] Mecz, po prostu, nam wyszedł. Graliśmy swoją koszykówkę, wielu zawodnikówtrafiało na wysokim procencie skuteczności. Nie popełnialiśmy błędów, które zdarzyły nam się w pierwszych dwóchmeczach. To też miało wpływ na wyższą skuteczność.
[b] Wreszcie dostaliście wsparcie od Mickaela Pietrusa i Rafera Alstona, którzy wLos Angeles grali słabo.[/b]
Rafer był bardzo agresywny od pierwszej minuty i to pomogło mu, aby pociągnąćzespół w czwartej kwarcie. Pietrus zagrał znakomicie. Był wielką postacią tego meczu, wchodził z ławki rezerwowych irobił swoje. Dał duże wsparcie w ataku jako zmiennik, ale przede wszystkim wykonał fantastyczną pracę w obronie na KobeBryancie.
[b]Czym można wyjaśnić tą niesamowitą skuteczność w całym meczu?[/b]