– Przyjęcie honorowego patronatu nad „Ale zabawki!” wydało nam się czymś wyjątkowym – wspomina dla „Rz” Anna Maga, kustosz MNW. – Uważaliśmy tę wystawę za bardzo ważną, choć temat z pozoru błahy. Dlatego ucieszył nas fakt, że Maria Kaczyńska ze szczerym zaciekawieniem wypytywała nas o zabawki polskich projektantów. Z kiermaszu w muzeum wyszła z pluszowym Kotkiem Mamrotkiem i pacynką Księżniczką.
Dr Katarzyna Nowakowska-Sito, kurator Zbiorów Sztuki Współczesnej, wspomina, że Maria Kaczyńska chętnie bywała w muzeum, na wystawie „Wyprawa w 20-lecie” była dwukrotnie. – Żywo reagowała na sztukę dekoracyjną, zachwycały ją kilimy, meble, ceramika. O wyrobach z fabryki w Ćmielowie mówiła szczególnie ciepło, bo zamawiała tam pamiątki dla zagranicznych gości.
[srodtytul]Książki dla dzieci i Demarczyk[/srodtytul]
– Nie tak dawno, bo 19 lutego, pani Maria Kaczyńska była w Poznaniu, wspierając naszą imprezę Książka dla Dzieci i Młodzieży na Międzynarodowodych Targach Poznańskich – wspomina z kolei Zofia Strzyż, dyrektor tego projektu. – Był taki piękny dzień. Tłumy, mnóstwo dzieci. Wszyscy pod jej urokiem. Była zachwycona wystawą prac ilustratora Józefa Wilkonia, także samym artystą, który oprowadzał ją po wystawie. Cieszyła się urodą wydawanych obecnie książek dla dzieci, kilka wybrała dla swoich wnuczek – Ewy i Martyny. Myślę, że była przyjacielem książki dla dziecka, powtarzała, że Internet nigdy nie zastąpi im prawdziwej lektury.
Interesowała się muzyką. Grała na pianinie. Kiedyś dla tygodnika „Wprost” napisała: „Podoba mi się, jak śpiewa Krystyna Janda. Chodzę, jeśli tylko mam czas, do jej teatru. Z wielkich polskiej muzyki słucham Ewy Demarczyk (»Masz takie oczy zielone«, »A może byśmy tak najmilszy...«), Czesława Niemena, Sławy Przybylskiej. Ostatnio często puszczam sobie Marylę Rodowicz »Jest cudnie«! Często przy śniadaniu słucham muzyki klasycznej w programie II Polskiego Radia, żeby od rana nie denerwować się wiadomościami. (...) Nie jestem rapowiczką. Wolę ballady Cohena, Chrisa Rei. »Road to Hell«, »Blue Cafe« – to piosenki, których słuchamy razem z mężem. On też bardzo lubi Alicję Majewską. »Być kobietą, być kobietą« – bywa, że sama to sobie nucę...”