Oba zespoły z dorobkiem sześciu punktów awansowały do kolejnych gier.
Podopieczni Marcelo Bielsy zaczęli mecz z Hiszpanami bardzo ofensywnie, kilkakrotnie zagrażając bramce Ikera Casillasa (strzały Marka Gonzaleza i Jeana Beausejoura). I kto wie, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby nie fatalny błąd bramkarza Claudio Bravo.
W 24. minucie golkiper Chilijczyków wybiegł daleko przed swoje pole karne, chcąc uprzedzić szarżującego Fernando Torresa. Ta sztuka się udała, ale przy okazji Bravo podał piłkę... wprost pod nogi Davida Villi. Król strzelców Euro 2008 skorzystał z prezentu i z około 40 metrów trafił efektownie do pustej bramki. To jego trzeci gol w finałach MŚ w RPA.
Trzynaście minut później sytuacja drużyny Bielsy stała się jeszcze trudniejsza. Tym razem Villa wystąpił w roli asystenta, a jego świetne podanie wykorzystał Andres Iniesta. Na nieszczęście dla Chilijczyków w tym samym czasie (po drugiej stronie pola karnego) Marco Estrada sfaulował Torresa, za co zobaczył drugą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Wydawało się, że kolejne gole dla mistrzów Europy są tylko kwestią czasu, ale osłabieni Chilijczycy nie dawali za wygraną. Tuż po przerwie niespodziewanie zdobyli bramkę - wprowadzony chwilę wcześniej Rodrigo Millar zdecydował się na strzał z kilkunastu metrów, piłka odbiła się jeszcze od jednego z Hiszpanów i zmyliła Casillasa.