Hiszpanie w eliminacjach zdobyli komplet punktów, ale do dzisiejszego meczu przystępują z obawami. Nie tylko dlatego, że z Litwinami męczyli się już jesienią w Salamance. Bardziej niż forma rywali martwi ich boisko w Kownie: nierówne, bez trawy, pokryte błotem i piachem. – Przypomina te, na których graliśmy w czasach juniorskich – stwierdził Andres Iniesta.
Trener Vicente del Bosque uważa, że najlepszym wyjściem byłoby przełożenie spotkania, ale rozumie, iż znalezienie nowego terminu może być trudne. Obiecuje, że jego drużyna nie zrezygnuje z efektownego stylu gry. – Przystosujemy się do sytuacji. Jeśli nie będziemy w stanie wymieniać krótkich podań, zagramy długimi. Mamy piłkarzy, którzy to potrafią – zapewnia del Bosque.
W znakomitych humorach przed drugim w ostatnich czterech dniach meczem z Węgrami są liderzy grupy E – Holendrzy. W piątek zwyciężyli w Budapeszcie łatwo: strzelili cztery bramki, nie stracili żadnej. Przed własną publicznością tym bardziej nie powinni mieć kłopotów.
Grupa A
: