Pierwszego kwietnia zaczyna się spis powszechny. Ruch Autonomii Śląska – organizacja, której liderzy w swoich wypowiedziach dopuszczają brak lojalności wobec Państwa Polskiego – nawołuje obywateli do deklarowania narodowości śląskiej. W ten sposób rutynowa procedura spisu może się zmienić w plebiscyt: za czy przeciw polskości tego regionu.
Taki plebiscyt uważamy za niepokojący. Miłość do tej konkretnej ziemi, poszanowanie jej odrębnej tradycji, jej szczególnej historii, zainteresowanie jej piękną gwarą i ciekawymi obyczajami, to coś twórczego i pięknego. Natomiast sztuczne, w jakiejś mierze również polityczne, tworzenie nowej narodowości uważamy za fikcję. Wyrażamy także obawę, iż w ten sposób uruchamiany jest proces, który może doprowadzić do zerwania delikatnych więzi społecznych i rodzinnych.
I dlatego właśnie dziś mówimy: warto być Polakiem, warto być polskim patriotą. Także na Śląsku.
Aby to wykazać, można się odwoływać do dumnej tradycji powstań śląskich, kiedy to chłopscy i robotniczy mieszkańcy Śląska bronili swojej tożsamości przed przewagą niemieckich warstw posiadających. Czy do dramatycznego czynu wiernych Polsce Ślązaków, którzy ponieśli najstraszliwszą cenę przywiązania do zamordowanej polskiej państwowości w czasie drugiej wojny światowej. Do przelanej krwi tysięcy polskich patriotów, dawnych powstańców, żołnierzy, harcerzy. Do postawy tych, którzy zachowywali polskość w warunkach najstraszliwszych.
Ale można się też odwołać do współczesnego mądrego patriotyzmu nakierowanego na tworzenie ekonomicznej siły tego regionu. Nie zapewnią tej siły wywoływane sztucznie waśnie ani oglądanie się na inne kraje, dla których Śląsk będzie zawsze tylko drugoplanową peryferią. Powodzenie zależy od łączności z Państwem Polskim, i od współdziałania wszystkich mieszkańców regionu: miejscowych i przyjezdnych. Tych, którzy byli tu zawsze, i tych, którzy osiedlili się tu w ostatnich dziesięcioleciach, ale przecież także mieli swój udział w dorobku regionu, także dołożyli swoją cegiełkę do tego, z czego Śląsk jest dumny.