Upadek twierdzy dyktatora

Rebelianci zdobyli kompleks Bab al Azizija w Trypolisie. Co się stało z Muammarem Kaddafim?

Publikacja: 24.08.2011 03:21

Rebelianci świętowali zdobycie Bab al Azizii wokół słynnego pomnika upamiętniającego amerykańskie bo

Rebelianci świętowali zdobycie Bab al Azizii wokół słynnego pomnika upamiętniającego amerykańskie bombardowania. fot. Sergey Ponomarev

Foto: AP

To była największa z bitew trwającej od lutego rebelii. Na kompleks rządowy Bab al Azizija w Trypolisie sypały się setki pocisków. Z lądu wysokie mury atakowali uzbrojeni w czołgi, moździerze i granatniki powstańcy. Z powietrza budynki były bombardowane przez myśliwce NATO. Mimo to złożona z fanatycznych zwolenników Muammara Kaddafiego załoga stawiała zacięty opór.

Wreszcie pod naporem atakujących z furią rebeliantów ustąpiła jedna z bram. – Rozbili cementowe mury i wdarli się do środka! Bab al Azizija wzięta! To już koniec! Nieprawdopodobny widok! – raportował obecny na polu bitwy korespondent AFP. Po krótkiej walce na terenie kompleksu obrońcy ustąpili. Część poddała się rebeliantom, część zdołała umknąć.

Wieść o upadku Bab al Azizii, na której terenie znajdował się dom Kaddafiego i wszystkie najważniejsze budynki reżimu, wywołała na ulicach Trypolisu euforię. Rebelianci rzucali się sobie w ramiona, strzelali w powietrze, skandowali „Allah Akbar!" i wymachiwali powstańczymi czerwono-czarno-zielonymi flagami. – Kaddafi upadł! – krzyczeli.

Wkrótce telewizje całego świata pokazały tłum rebeliantów świętujących pod słynną pięścią miażdżącą myśliwiec, pomnikiem znajdującym się w środku Bab al Azizii upamiętniającym amerykańskie bombardowania kompleksu w 1986 roku. Mężczyźni darli portrety i kopali głowę dyktatora oderwaną od metalowego pomnika.

Koniec wojny?

– Oczyszczamy jego dom pokój po pokoju – informowali rebelianci zachodnich dziennikarzy. W chwili zamykania tego wydania „Rz" nie wiadomo było jednak, co się stało z samym Kaddafim. Rebelianci nie znaleźli po nim śladów w twierdzy. –Nie ma tu Kaddafiego ani jego synów. Nikt nie wie, gdzie oni są – powiedział pułkownik Ahmed Omar Bani, rzecznik rebeliantów.

Według szefa Międzynarodowej Federacji Szachowej Kirsana Ilumżynowa dyktator miał zadzwonić do niego wczoraj na komórkę. – Żyję i jestem zdrów. Jestem w Trypolisie i nie mam najmniejszego zamiaru się stąd ruszać – powiedział podobno Kaddafi zaprzyjaźnionemu z nim Rosjaninowi. Miało to jednak miejsce przed upadkiem Bab al Azizii. W Trypolisie mnożyły się pogłoski, że dyktator po kryjomu opuścił Trypolis. Ma przebywać na granicy z Algierią, gdzie gromadzi wierne dywizje do kontrataku. Według innych teorii uciekł za granicę – tę wersję wykluczyli wczoraj Amerykanie – albo dawno nie żyje.

Eksperci są jednak zgodni: niezależnie od tego, co się stało z Muammarem Kaddafim, upadek Bab al Azizii, „serca i kwatery głównej reżimu", ma ogromne znaczenie symboliczne. Morale wśród oddziałów wiernych dyktatorowi zapewne się załamie i wojna domowa w Libii może dobiec końca.

Zdobycie Bab al Azizii było niezwykle trudnym zadaniem. Liczący 6 kilometrów kwadratowych strategicznie położony kompleks został stworzony przez  nieufnego dyktatora właśnie na wypadek rebelii. Był silnie ufortyfikowany, na jego terenie znajdowały się duże ilości broni i zapasy żywności. W skład jego załogi wchodziły zaś doborowe jednostki ślepo oddanej Kaddafiemu służby bezpieczeństwa, wspomagane przez znienawidzonych przez rebeliantów zagranicznych najemników. Niewykluczone również, że w kompleksie walczyły słynne kobiety—zabójczynie, które przez  lata stanowiły osobistą ochronę Kaddafiego.

Snajperzy na minaretach

W Trypolisie zwolennicy Kaddafiego bronili się wczoraj jeszcze w kilku innych miejscach. Według rebeliantów kontrolowali już jednak zaledwie 10 procent obszaru stolicy i ich terytorium cały czas się kurczyło. Informacje te nie mogły być jednak potwierdzone ze względu na panujący na ulicach chaos. Żołnierze Kaddafiego dawno zrzucili mundury i walki toczyli ze sobą bojownicy w cywilnych ubraniach.

Chaos pogłębiali strzelający z dachów szkół i meczetów snajperzy. W zaciętych walkach zginęło wielu cywilnych mieszkańców miasta. Wczoraj późnym wieczorem wybuchły też walki między rebeliantami i siłami wiernymi Kaddafiemu wokół miasta Zuwara, 60 km od granicy z Tunezją. Także na twierdzę Kaddafiego w Trypolisie w nocy spadł deszcz pocisków moździeżowych, prawdopodobnie wystrzelonych z dzielnicy Abu Slim, wciąż pod kontrolą zwolenników dyktatora.

O tym, jak niejasna jest sytuacja w Trypolisie, świadczy przypadek syna dyktatora Saifa al Islama. Rebelianci ogłosili, że udało im się go schwytać. Później jednak przyjechał on do zajmowanego przez zachodnich dziennikarzy hotelu Rixos. – Złamaliśmy rebeliantom kręgosłup. To była pułapka. Daliśmy im w kość i wygrywamy – powiedział, po czym odjechał w kierunku broniącej się Bab al Azizii.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!