Generał Waldemar Skrzypczak to dziś najpotężniejszy człowiek w polskiej armii. Jako wiceminister obrony narodowej odpowiada on m.in. za zakupy nowego sprzętu dla wojska – to strategiczna działka w MON.
Według informacji „Rz", SKW podejrzewa generała o lobbing dla koncernów zbrojeniowych. Chodzić ma m.in. o jeden z koncernów izraelskich, który chce sprzedać Polsce samoloty bezzałogowe. Potwierdziliśmy to w kilku źródłach – w SKW, w armii oraz w sferach rządowych.
W rozmowie z „Rz" generał zaprzecza, że prowadzi lobbing dla jakiejkolwiek firmy. Przyznaje jednak, że osobiście zna niektórych szefów izraelskich firm zbrojeniowych i pracujących dla nich lobbystów. Wspomina m.in. o Yedidia Yaarim, szefie koncernu Rafael, który dostarcza do polski pociski „spike".
– To, że znam „Didiego", nie zmienia faktu, że nie jestem zadowolony ze „spików" i bez zmian konstrukcyjnych nie zgodzę się na dalsze zakupy – tłumaczy „Rz".
Bez certyfikatu
Jak ustaliliśmy, SKW ostatnio nie przedłużyła generałowi certyfikatu dostępu do informacji o klauzuli „ściśle tajne" – a to najważniejsze tajemnice państwowe. W praktyce bez takiego certyfikatu Skrzypczak nie może wykonywać swych obowiązków, bo większość spraw dotyczących armii i jej uzbrojenia to tajemnice najwyższego rzędu.