Rz: Czy Ewa Kopacz ?jest dobrym mówcą?
Eryk Mistewicz, specjalista od wizerunku politycznego:
Każdego będziemy przez najbliższe lata porównywali do Donalda Tuska. I każdy przez porównanie, nawet mimowolne, będzie wypadać źle. Ewę Kopacz hartowały funkcje ministra zdrowia i marszałka Sejmu, szczególnie briefingi przed każdym posiedzeniem Sejmu były najlepszym treningiem. Ale jak każdemu, nie tylko w PO, daleko jej do klasy Tuska w komunikacji społecznej.
Było to widać w piątek podczas prezentacji rządu?
Były kiksy, emocje i zmęczenie po ostatnich dniach. Także kilka sekund strachu w oczach wszystkich interesujących się zarówno polską nauką, jak i kulturą, gdy przyszła pani premier pomyliła kompetencje dwóch ministrów. Choć było to też autentyczne. Jeśli przypomnimy sobie pierwsze wystąpienia poprzedników, nie bywało lepiej. Tadeusz Mazowiecki zaczął urzędowanie od chwili przerwy i prośby o szklankę wody. Pierwsze wystąpienia Jana Krzysztofa Bieleckiego, Hanny Suchockiej czy Jana Olszewskiego to również nie było mistrzostwo. Ewidentnym błędem była końcówka spotkania.