Mieżyhyria, 20 km na północ od Kijowa. Do 21 lutego mieszkał tu prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, zanim nie uciekł do Rosji. Już dzień później zwykli ludzie mogli zobaczyć, w jakim luksusie żył przywódca kraju, w którym PKB na głowę jest trzy razy niższe niż w sąsiedniej Polsce. Janukowycz przejął 1,8 hektarową posiadłość za grosze od państwa, według dziennikarzy śledczych wykorzystał w tym celu sieć międzynarodowych firm. To symbol systemu korupcyjnego, przeciw któremu rok temu wyszły na ulice miliony Ukraińców. Mieżyhyria (po rosyjsku Mieżygorie) świetnie pokazuje, co imponowało pochodzącemu z prostej wiejskiej rodziny Janukowyczowi. Na ogrodzeniu są nibykrólewskie herby, w mającym 620 m kw budynku mieszkalnym, zwanym Honka, jest sala rycerska i bilardowa, mnóstwo złota i kryształów, przed nim pseudogreckie kolumny, a dalej przystań jachtowa. Obiekt był ściśle strzeżony. Między dwoma głównymi budynkami jest podziemny tunel, z którego mógł korzystać Janukowycz, jego rodzina, najbliżsi współpracowicy i ochrona. Najcenniejsze przedmioty, w tym obrazy współczesnych i osiemnastowiecznych mistrzów, przeniesiono do muzem w centrum Kijowa. Ikony z prywatnej kaplicy prawosławnej zniknęły – prawdopodobnie zdążył je zabrać uciekający Janukowycz. Resztę można tu oglądać.