Reklama

Nie żyje Stanisław Fijałkowski

W Łodzi nad ranem w dniu swoich 98. urodzin zmarł Stanisław Fijałkowski - jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich malarzy.

Publikacja: 04.11.2020 09:34

Stanisław Fijałkowski (1922-2020)

Stanisław Fijałkowski (1922-2020)

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Tę informacje podał Mariusz Wilczyński, reżyser, a zarazem uczeń profesora.

Obrazy Stanisława Fijałkowskiego były pokazywane na blisko 700. wystawach krajowych i zagranicznych. Artysta reprezentował Polskę na Biennale w Sao Paulo (1969) i na Biennale w Wenecji (1972). W roku 1977 wyróżniono go Nagrodą Krytyki Artystycznej im. Cypriana Kamila Norwida, a w 1990 uhonorowany został prestiżową Nagrodą im. Jana Cybisa.

W 2017 roku opowiadał mi m.in.:

- Gdybym miał w dzieciństwie w domu instrument, to nie byłbym malarzem, tylko kompozytorem, bo to mnie bardziej ciekawiło. Albo też bym się bardziej zainteresował teatrem. Jestem malarzem i grafikiem jakby z konieczności. Bo nie było już możliwości po wojnie. Gdy się skończyła miałem 23 lata.

Był uczniem Władysława Strzemińskiego, także jego asystentem.

Reklama
Reklama

„Na pierwszym plenerze próbował mnie naprowadzić na zasady widzenia impresjonistycznego - i to mu się udało” – zwierzył się w jednym z wywiadów Fijałkowski.

Całe życie twórcze bardzo intensywnie pracował jako grafik i malarz.

Na pytanie, czy ważniejsze jest dla niego malarstwo czy grafika odpowiadał przed laty w jednym z wywiadów: „Nie jest to ważne rozróżnienie. Dobre grafiki robili przeważnie dobrzy malarze. Uważam się za malarza – ale grafika jest mi potrzebna, aby w innej niż malarstwo technice wypróbować tę samą myśl, by pokonać inne trudności”.

Po raz ostatni pokazywał publicznie 18. świeżo namalowanych przez siebie obrazów w przededniu swoich 95. urodzin na wystawie w łódzkiej Galerii Olimpus. Już wtedy bardzo słabo widział.

– Asystuję mu – nazywam się pantografem, który ułatwia profesorowi warsztatową rzeczywistość m.in. mieszam farby – opowiadał wtedy „Rz” Wojciech Leder, jego uczeń i zarazem kurator wystawy. - Prosi mnie na przykład, żebym dobrał jakiś kolor – mieszam więc zgodnie ze wskazaniami, pokazuję efekt profesorowi. Potem na płótnie okazuje się, że wszystko idealnie pasuje. To bardzo wyjątkowy proces twórczy, w czasie którego profesor komponuje jakościami wyobrażeniowymi - kształty, kolory i formę plastyczną. Te prace są bardzo intensywne, żywe i jednocześnie tak „fijałkowskie”, że nie sposób pomylić ich z innym autorem - wciąż są te same kolory, kształty i gest. Profesor podkreśla, że najważniejszy jest „nerw w ręce”.

W 2018 roku w warszawskiej galerii Spectra Art Space odbyła się ostatnia, retrospektywna wystawa prezentująca jego bogatą twórczość.

Reklama
Reklama

– Wiele ważnych rzeczy jest tajemnicą – mówił w czasie spotkania prasowego prof. Stanisław Fijałkowski. - Życie jest tajemnicą. Nie wiadomo skąd przybywamy i dokąd odchodzimy.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego tworzy cykle mówił:

– Są wygodne, bo jeden obraz powoduje wyłanianie się kolejnego. Pojawia się jakiś mały problem i maluje się kolejny w nadziei, że będzie lepszy od poprzedniego.

Stwierdził też, że jednym z najważniejszych jego obrazów jest „Anioł w postaci dżdżownicy”.

- Czy my wiemy w jakiej postaci ukazują się nam anioły? Mogą przecież ukazać się w postaci dżdżownicy.

Profesor Fijałkowski wspominał też Jerzego Nowosielskiego jako „najważniejszego przyjaciela, z którym łączyło go poczucie duchowości” oraz Teresę Tyszkiewiczową jako ważną postać łódzkiego środowiska artystycznego, z którą lubił wspólnie słuchać muzyki z płyt.

Reklama
Reklama

Przypominał także, że uczenie studentów na łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych dawało mu niezależność.

Był człowiek renesansu - słuchał muzyki, pisał raptularz. Publikował też teksty będące komentarzem do własnej twórczości. Kręcił filmy swoją kamerą.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama