Rzeczpospolita: Sekcja Lotnicza NSZZ „S" wysłała do MON, prezydenta i pani premier stanowisko wyrażające zaniepokojenie w sprawie zakupu śmigłowców wielozada- niowych dla polskiej armii. Skąd to zaniepokojenie?
Roman Jakim, przewodniczący Sekcji Lotniczej NSZZ „Solidarność": Cała procedura kupna śmigłowców tak naprawdę trwa od początku 2012 roku i do dziś jest nierozstrzygnięta. Ludzie, którzy obecnie zarządzają MON, to osoby, do których „Solidarność" ma zaufanie. Ci ludzie wspierali nas podczas rządów ekipy, która nie chciała dopuścić do wygranej w przetargu przedsiębiorstw produkujących śmigłowce w Polsce. Tamten przetarg był naszym zdaniem po prostu nieuczciwy, trzeba go unieważnić.
Natomiast dzisiaj wydaje nam się, że trochę długo to trwa, minęły dwa miesiące rządów nowego gabinetu. Nie wiem co prawda, czy minister Macierewicz zweryfikował już wszystkie dokumenty, które otrzymał w spadku po ministrze Siemoniaku.
Stanowisko „S" wobec przetargu to nowa jakość, do tej pory związek popierał działania PiS. To zapowiedź bardziej krytycznej postawy związkowców zbrojeniówki?
Oczekujemy jakiegoś odniesienia się do naszego stanowiska. Przecież po naszej stronie byli wszyscy podczas kampanii wyborczej, także obecny pan prezydent i pani premier. Składali deklaracje, że po wygranej będą się starali, by przetarg został unieważniony i zakłady w Mielcu i Świdniku zostały dopuszczone do procedury.