Szef MSWiA Mariusz Błaszczak ocenił, że intencją działaczy KOD-u było zakłócenie uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka".
Wicepremier Jarosław Gowin ocenił, że funkcjonariusze zachowali się poprawnie, broniąc manifestujących działaczy KOD przed agresją ze strony garstki ONR-owców.
Minister szkolnictwa wyższego poparł opinię Mariusza Błaszczaka. - Mateusz Kijowski mówi, że przyszli się modlić za zamordowanych. Jeszcze niedawno twierdził, że od lat nie był w kościele. Nagła potrzeba modlitwy? - pytał w TVN24. Gowin wspomniał również, że przewodniczący regionu pomorskiego KOD Radomir Szumełda to "znany antyklerykał".
Gowin uważa, że zarówno KOD, jak i ONR naruszyli tradycję i obyczaj, wnosząc do kościoła transparenty.
Wicepremier ocenił, że działacze KOD-u chcieli, by po uroczystościach pogrzebowych wszyscy mówili o przepychankach pod kościołem.