- Jestem zaskoczony tym, że po ponad pół roku stan wiedzy nie uległ zwiększeniu – przede wszystkim tym, że nie można mówić o jakichkolwiek ustaleniach - powiedział Ujazdowski, odnosząc się do ostatnich doniesień komisji ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku.
A jeśli tych ustaleń nie ma? - To się milczy – to jest miara odpowiedzialności - uważa polityk, którego zdaniem powinno się wówczas "powiedzieć opinii publicznej »potrzebujemy jeszcze tyle a tyle czasu i po takim czasie sformułujemy ostateczne ustalenia«".
- Myślę, że partnerzy w NATO są zaskoczeni niemałą dozą ekstrawagancji w dziedzinie polityki obronnej i stylem komunikowania ustaleń w tak dramatycznych kwestiach, jak Smoleńsk - dodał europoseł.
Jego zdaniem to, jak oceniają nas partnerzy, nie jest jednak najważniejsze. Kluczowe jest to, jak zachowuje się polski rząd w tej sprawie. Jestem po prostu zaskoczony frywolnością – tym, że w tak dramatycznej kwestii formułowane są hipotezy, półhipotezy, mamy właściwie do czynienia z prezentacją filmu i jego interpretacją zamiast sformułowaniem ustaleń, za które bierze się definitywną odpowiedzialność - powiedział Ujazdowski.
Jacek Nizinkiewicz pytał Kazimierza M. Ujazdowskiego także o polską politykę zagraniczną