Wsiąść do pociągu

Do biletu na tę imprezę – tak jak w sklepie – powinna być dołączona deklaracja „w przypadku wady produktu kasa zwraca pieniądze”. Dlaczego? Bo z pewnością CDQ nie musiałby zwracać ani złotówki

Publikacja: 24.01.2008 00:58

Wsiąść do pociągu

Foto: Rzeczpospolita

Mało tego, jeśli komuś w piątek na Burakowskiej będzie mało zabawy przy brytyjskim acid jazzie, house, hip-hopie czy przy breakbicie, to może w sobotę z samego rana wsiąść do pociągu do Sopotu i tu powtórzyć sobie imprezę ze Stereo MC’s. Pociąg z Warszawy do Sopotu dojeżdża na godzinę 12.30 – będzie więc czas skoczyć na Monciaka czy molo. A wieczorem – do jednego z najważniejszych w Polsce klubów, czyli do Sfinksa. Tu Stereo MC’s będą miksować muzykę po pobycie w Warszawie, warto jechać, bo później trzeba będzie już wydać o wiele więcej, by dostać się na koncert do klubu Fabric, prestiżowego miejsca w Londynie.

A jak gra Stereo MC’s? Przede wszystkim nieprzerwanie od roku 1985. Do zabawy, ot taka sympatyczna muzyka do bujania. Przykłady wymieniać można długo: od beak beatu w „Paradise”, przez funkujący „Sun”, hiphopowy „Deep Dow and Dirty”, aż po ich największy hit z lat 90. – transowy, tripowy „Connected”.

Formacja gościła już dwa razy w Polsce. Ostatnio na Summer of Music Festival – wtedy na Służewcu grały topowe formacje: Daft Punk, Ian Brown, Maximo Park, Mocky, Peaches.

Stereo MC’s założyli w Londynie w 1985 roku Rob B. (Rob Birch) oraz The Head (Nick Hallam). Po debiutanckim krążku „33-45-78” do Roba i Nicka dołączyli DJ Cesare, perkusista Owen If (Owe Rossiter) i wokalistka Catch Coffey (Catherine Muthomi Coffey). Prawdziwy przełom i popularność dla Stereo MC’s przyszły wraz z płytą „Connected”.

Muzycy zapytani podczas jednego z wywiadów, co lubią bardziej – koncerty czy sety didżejskie, odpowiedzieli: – Koncerty, choć Rob jest specjalistą od setów. Stara się trzymać rękę na pulsie tego, co się dzieje na klubowej scenie.

Tym razem w CDQ posłuchamy tego, co Rob lubi najbardziej – setu didżejskiego.

Centralny Dom Qultury, ul. Burakowska 12, 25.01, godz. 21

Mało tego, jeśli komuś w piątek na Burakowskiej będzie mało zabawy przy brytyjskim acid jazzie, house, hip-hopie czy przy breakbicie, to może w sobotę z samego rana wsiąść do pociągu do Sopotu i tu powtórzyć sobie imprezę ze Stereo MC’s. Pociąg z Warszawy do Sopotu dojeżdża na godzinę 12.30 – będzie więc czas skoczyć na Monciaka czy molo. A wieczorem – do jednego z najważniejszych w Polsce klubów, czyli do Sfinksa. Tu Stereo MC’s będą miksować muzykę po pobycie w Warszawie, warto jechać, bo później trzeba będzie już wydać o wiele więcej, by dostać się na koncert do klubu Fabric, prestiżowego miejsca w Londynie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!