Racja stanu nad interes grupy

Podejście obecnej ekipy rządowej do tarczy jest dość transakcyjne – uważa były wiceszef MSZ Witold Waszczykowski.

Aktualizacja: 13.08.2008 07:11 Publikacja: 13.08.2008 03:28

Witold Waszczykowski

Witold Waszczykowski

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Witold Waszczykowski stracił stanowisko wiceszefa MSZ odpowiedzialnego za negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej. Wczoraj okazało się, że ABW analizuje, czy złamał tajemnicę państwową w wywiadzie, jakiego udzielił „Newsweekowi”. Właśnie po tym premier go odwołał. Donald Tusk zaznaczył, że na negocjatora i tak już czekała dymisja, ale z późniejszą o kilkanaście dni datą. I zarzucił mu brak lojalności wobec państwa i rządu.

Starałem się przekonać doradców premiera: Derdziuka, Bartoszewskiego i Cichockiego

Waszczykowski w rozmowie z „Rz” przyznaje, że miał dylemat, czy ujawniać rządowe kulisy negocjacji w sprawie tarczy. Rządowej ekipie zarzuca, że nie prowadziła merytorycznej dyskusji nad projektami porozumień, które wynegocjował w Waszyngtonie: – Miałem wrażenie, że chodzi raczej o próby osiągnięcia zysków na polskiej scenie politycznej.

Premier zapowiedział, że następcą Waszczykowskiego będzie Przemysław Grudziński. Był on m.in. ambasadorem w Waszyngtonie, doradcą ministra obrony narodowej i podsekretarzem stanu w MSZ.

RZ: Złamał pan tajemnicę państwową?

Witold Waszczykowski:

To dla mnie szokująca informacja, że ABW sprawdza, czy nie złamałem tajemnicy państwowej wypowiadając się dla „News-weeka”. Może była to niedyskrecja, ale nie ujawnienie tajemnicy. Być może jest to próba szukania dziury w całym, przysłowiowego haka, po to, by mnie ukarać.

Czy wydarzenia w Gruzji sprawią, że negocjacje w sprawie tarczy zakończą się sukcesem?

Wydarzenia w Gruzji stwarzają ważny kontekst sprzyjający pomyślnemu zakończeniu negocjacji. Polska leży na granicach struktur NATO i UE, sąsiaduje z obszarem, mówiąc eufemistycznie, nieprzewidywalnym. Musimy zabiegać o wzmocnienie naszego bezpieczeństwa. Z tego założenia wychodziły poprzednie rządy: Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego.

Rząd Tuska miał inne podejście do tarczy niż tamte ekipy?

Mam poczucie, że podejście obecnej ekipy do tarczy jest dość transakcyjne, że niektórzy członkowie rządu nie dostrzegają zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa, i to mimo skomplikowanej sytuacji międzynarodowej. Powołują się na sprawę naszego udziału w Iraku i uważają, że tym razem trzeba od Amerykanów wyciągnąć jak najwięcej dodatkowego finansowania.

A nie trzeba?

Oczywiście takie podejście ma do pewnego stopnia sens, ale ten cel nie może przysłaniać celu strategicznego, jakim jest współpraca z USA, która powinna być oparta na długofalowej koncepcji.

Pan takiej koncepcji w obecnej ekipie nie dostrzega?

Jest przede wszystkim chęć uzyskania krótkoterminowej korzyści, która przełożyłaby się na korzyści polityczne wewnątrz Polski. I dlatego też podzieliłem się swoimi obawami z dziennikarzami „Newsweeka”.

Bo uznał pan, że negocjacje w sprawie tarczy są poważnie zagrożone?

Dyskusja nad projektami porozumień, które przywiozłem z USA, nie była merytoryczna, wręcz przeciwnie. Miałem wrażenie, że toczy się tylko jakaś dyskusja o politycznych, wewnątrzkrajowych aspektach sprawy tarczy.

Chodziło o to, że prezydent zyskałby na sprawie tarczy, a większość społeczeństwa jest przeciwna jej instalacji, więc po co to robić?

Tak, miałem wrażenie, że chodzi raczej o próby osiągnięcia zysków na polskiej scenie politycznej.

Kto jest głównym hamulcowym tarczy?

Nie mam formalnych dowodów, więc nie odpowiem pani dzisiaj na to pytanie. Ale byłem świadkiem rozmów i rozważań wśród najbliższych doradców premiera i rozmów ministra Sikorskiego, które wywołały moje zaniepokojenie.

Czy rozmawiał pan z prezydentem o tym, co powiedział pan „Newsweekowi”?

Niektóre elementy tego, co powiedziałem, miałem okazję wcześniej poruszyć w rozmowach z prezydentem.

Prezydent podziela pana diagnozy?

W wielu kwestiach znajdowałem u prezydenta zrozumienie.

Rządowi politycy i część komentatorów ocenia, że pan zdradził. Że takich rzeczy urzędnik nie ma prawa ujawniać. Zdradził pan?

To jest dylemat urzędnika wysokiego szczebla, który jest dopuszczony do poważnych, newralgicznych dyskusji. Co taki urzędnik ma zrobić, gdy dostrzega, że interes państwa jest obok interesu jakichś grup politycznych? Może siedzieć cicho, i – jak to mówią niektórzy politycy – dalej być lojalny wobec grupy aktualnie trzymającej władzę. Może podać się do dymisji. Ale może też dać sygnał opinii publicznej, że dzieje się niedobrze.

To nie był sygnał, tylko huk. Ale czy zrobiłby pan to samo, gdyby pan nie wiedział, że ma zostać niebawem odwołany?

Tak do końca to nie wiedziałem, że zostanę niebawem odwołany. Zresztą to, co w końcu powiedziałem dziennikarzom, wcześniej starałem się powiedzieć formalnie. Po powrocie z negocjacji w Waszyngtonie, na początku lipca, chciałem przekazać informacje premierowi. Nie doczekałem się. Napisałem raport na temat wyników tych rozmów, ale mam przekonanie, że nie został on przekazany premierowi. Starałem się też przekonać kilku ważnych doradców premiera, ponieważ obawiałem się, że premier jest bardzo jednostronnie informowany.

Z kim pan rozmawiał?

Z Władysławem Bartoszewskim, Zbigniewem Derdziukiem, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów, a wcześniej z Jackiem Cichockim, który był w tej sprawie bezradny. Ale nic nie zyskałem.

To już nie zostanie pan ambasadorem w Egipcie?

Nie, jak sądzę. Ale ja nie zabiegałem o wyjazd. rozmawiała Małgorzata Subotić

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

m.subotic@rp.pl

Witold Waszczykowski stracił stanowisko wiceszefa MSZ odpowiedzialnego za negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej. Wczoraj okazało się, że ABW analizuje, czy złamał tajemnicę państwową w wywiadzie, jakiego udzielił „Newsweekowi”. Właśnie po tym premier go odwołał. Donald Tusk zaznaczył, że na negocjatora i tak już czekała dymisja, ale z późniejszą o kilkanaście dni datą. I zarzucił mu brak lojalności wobec państwa i rządu.

Starałem się przekonać doradców premiera: Derdziuka, Bartoszewskiego i Cichockiego

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!