Karnowski powinien zrezygnować

Prezydent Sopotu ma olbrzymią wiedzę o Platformie. Jego zatrzymanie wystraszyło wielu ludzi - mówi "Rz" Sławomir Julke, człowiek, który ujawnił aferę sopocką

Aktualizacja: 05.02.2009 01:18 Publikacja: 04.02.2009 20:02

Ja o nic nie walczę, ale bronię pewnych zasad - odpowiada Sławomir Julke pytany o polityczne ambicje

Ja o nic nie walczę, ale bronię pewnych zasad - odpowiada Sławomir Julke pytany o polityczne ambicje

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

[b]Jak pan zagłosuje w referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego?[/b]

[b]Sławomir Julke, sopocki biznesmen, któremu Karnowski miał złożyć propozycję korupcyjną:[/b] Tak jak premier Donald Tusk.

[b]A jak zagłosuje premier?[/b]

Proszę jego zapytać. Mam nadzieję, że poinformuje opinię publiczną, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie. Liczę, że zgodne ze standardami, jakich oczekujemy wszyscy w polityce.

[b]Czuł pan satysfakcję, widząc, że Karnowskiego zatrzymano?[/b]

Nie. Gdy funkcjonariusze CBA wyprowadzali go z prokuratury, szczerze mu współczułem. Ale pojawiła się refleksja: gdybym ja był na jego miejscu, to na pewno trafiłbym do więzienia. A już konferencja Karnowskiego po decyzji sądu, by go nie aresztować, była przejawem pychy i braku poszanowania dla mieszkańców Sopotu. Powinien okazać skruchę, powiedzieć "przepraszam" i odejść ze stanowiska.

[b]Wstawili się za nim wpływowi ludzie, m.in. Lech Wałęsa, abp Tadeusz Gocłowski i poseł Jarosław Gowin. [/b]

Kiedyś sam bym się za nim wstawił. Niektórzy z nich działają na podstawie wiary, a nie wiedzy. Są też i tacy, którzy broniąc Karnowskiego, bronią samych siebie.

[b]Na przykład kto?[/b]

Nie jest tajemnicą, że Karnowski ma olbrzymią wiedzę na temat Platformy Obywatelskiej i funkcjonowania samorządu na Pomorzu. Myślę, że informacja o jego zatrzymaniu wystraszyła wielu ludzi.

[b]Zastanawiał się pan nad tym, co by było, gdyby nie poinformował pan o aferze prokuratury?[/b]

Aferę rozpętał Jacek Karnowski. Zresztą w obliczu jego wcześniejszych działań i postawionych zarzutów podejrzewam, że organy ścigania interesowały się jego działalnością już wcześniej. Pewnie gdybym przystał wówczas na jego propozycję, to miałbym teraz obawy, czy to do mnie o 6 rano zapukają funkcjonariusze służb w ciemnych kominiarkach i wyciągną mnie z domu.

[b]Po wybuchu afery został pan wyrzucony z PO, publicznie nazwany donosicielem i agentem CBA. Było warto?[/b]

Złego człowieka z dyktafonem zrobiły ze mnie niektóre media. PO decyzję o wyrzuceniu mnie z partii podjęło na podstawie sfałszowanej decyzji konserwator zabytków, która miała dawać alibi Karnowskiemu. Zarzucono mi, że celowo zwlekałem z ujawnieniem prawdy. Jest to o tyle dziwne, że np. gdy Adam Michnik ujawnił taśmę z nagraną rozmową korupcyjną z Lwem Rywinem wiele miesięcy po całym zdarzeniu, to nie było to przedmiotem zmasowanej krytyki. Dziennikarze jednego z dzienników sugerowali, że jestem agentem CBA, nie płacę podatków i generalnie przedstawili mnie jako typa spod ciemnej gwiazdy. Dlatego też moja kancelaria już przygotowuje pozew w tej sprawie. Jestem uczciwym człowiekiem, nie mam też żadnych związków z CBA. Chociaż muszę powiedzieć, że po tym wszystkim powinienem żałować. Czułbym się bezpieczniej.

[b]Ktoś panu groził?[/b]

Groźby pozbawienia życia pojawiały się na forach internetowych. A tuż przed zatrzymaniem Jacka Karnowskiego miałem sygnały, że będzie próba zdyskredytowania mojej osoby. Zresztą od chwili ujawnienia afery szukano na mnie haków. Mieli to podobno robić ludzie z grupy biznesowo-towarzyskiej związanej z Jackiem Karnowskim. Dlatego, by uciąć wszelkie plotki, zamierzam w najbliższym czasie zwołać konferencję prasową. Przedstawię na niej powody, dla których musiałem czekać aż trzy miesiące z ujawnieniem nagrania. Opowiem o szczegółach moich rzekomo dziwnych interesów.

[b]Kogo jeszcze pan nagrał oprócz Karnowskiego?[/b]

Proszę o następne pytanie.

[b]Opinia człowieka chodzącego na rozmowy z dyktafonem w kieszeni nie przeszkadza panu w biznesie?[/b]

Czasami ktoś w formie żartu zapyta podczas rozmowy, czy zdążyłem już włączyć dyktafon. Jednak moi partnerzy biznesowi nie zadają takich pytań. Swoje interesy prowadzę przejrzyście.

[b]Czy prezydent Karnowski może liczyć na poparcie mieszkańców Sopotu w referendum, które ma zdecydować o jego przyszłości?[/b]

Pomysł referendum to sprytny zabieg PR, ale jest to ucieczka przed nieuniknionym. Prędzej czy później radni PO pod groźbą rozwiązania struktur w Sopocie zostaliby zmuszeni przez władze partii do poparcia wniosku referendalnego. Trzeba jednak przyznać, że Karnowski świetnie dobrał sobie radę miasta. Dla tych ludzi bycie radnym to duży awans społeczny. Dlatego tak zaciekle go bronią. W końcu wiele mu zawdzięczają.

[b]A pan mu nic nie zawdzięcza?[/b]

Nic. To on mi wiele zawdzięcza. Za dnia pracowałem, prowadząc firmę, a po nocach rozklejałem jego plakaty wyborcze. Wierzyłem, że to samorządowiec z krwi i kości. Przejechałem się na nim.

[b]Jak zmieniło się pana życie po ujawnieniu afery?[/b]

Bardzo mocno. Życie towarzyskie ograniczyłem do najbliższych znajomych. Ale wiele się nauczyłem. Przede wszystkim poznałem brutalne, często patologiczne, mechanizmy rządzące życiem publicznym. W jakim demokratycznym kraju bowiem minister sprawiedliwości zupełnie bezpodstawnie podważa autorytet prokuratury prowadzącej sprawę?! To, co zrobił Andrzej Czuma, z całym szacunkiem dla jego przeszłości, jest zachwianiem pewnych ideałów, o które kiedyś on sam walczył. To nienormalne. Podobnie jak zmasowana obrona polityka z zarzutami przez członków rządzącej partii. Swoimi wypowiedziami ustawili się w kontrze do wymiaru sprawiedliwości, który jest w ich rękach.

[b]Czy to prawda, że chce pan wykorzystać tę aferę do zrobienia kariery politycznej? [/b]

To jakieś bzdury. Cała sytuacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Od dziesięciu lat nie mam w domu telewizji, nie żyłem medialną rzeczywistością. Dlatego też nie spodziewałem się, że zawiadomienie o korupcji lokalnego urzędnika spowoduje ogólnopolską aferę. Ja o nic nie walczę, ale bronię pewnych zasad. Ujawniając korupcyjną propozycję Karnowskiego, chciałem bronić mieszkańców Sopotu przed obłudą, jaką według mnie zafundowano im w ostatnich latach.

[b]Jak pan zagłosuje w referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego?[/b]

[b]Sławomir Julke, sopocki biznesmen, któremu Karnowski miał złożyć propozycję korupcyjną:[/b] Tak jak premier Donald Tusk.

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!