W Berdyczowie nikt nie wiedział

17 września w Berdyczowie – leżącym w centralnej Ukrainie, wówczas ponad sto kilometrów od polskiej granicy – minął właściwie bez echa.

Aktualizacja: 16.09.2009 10:11 Publikacja: 15.09.2009 13:07

Red

Mieszkańcy miasta byli zastraszeni represjami stalinowskimi, które pozostawiły swój krwawy ślad niemal w każdej rodzinie, szczególnie w rodzinach polskich. Rozmawiać na tematy polityczne ludzie przeciętni po prostu się bali, bo wszędzie były obecne oczy i uszy donosicieli. Poza tym jeszcze nie zagoiły się rany po Wielkim Głodzie lat 1933 – 1934, który miał tragiczne skutki także i dla Berdyczowa.

Do niedawna za początek II wojny światowej ludzie uważali 22 czerwca 1941 roku. I była to nie jakaś wojna światowa, a Wielka Wojna Ojczyźniana. Radzieckie media opisywały 17 września tylko w takim świetle, w jakim kazały im komunistyczne władze. Dowiedzieć się o wydarzeniach można było tylko z gazet sowieckich. Za poszukiwania prawdy można było trafić do więzienia. Mieliśmy tylko jedno źródło informacji – gazety „Prawda”, „Izwiestija” czy „Trud”.

W „Historii miast i wsi Ukraińskiej SSR, obwód żytomierski”, wydanej 1973 roku, o Nowogrodzie Wołyńskim (były Zwiahel) napisano, że „do 1939 roku to było miasto przygraniczne”. Żadnego tłumaczenia, dlaczego po 1939 roku Nowogród Wołyński utracił status miasta przygranicznego, w tej książce nie znajdziemy.

Ja, jako uczennica szkoły ogólnokształcącej (ukończyłam ją w 1978 r.) wiedziałam, że Armia Czerwona wkroczyła do zachodnich obwodów Ukrainy, a nie do Polski. Celem wyprawy było ocalenie ludności ukraińskiej od hitlerowców, którzy napadli Polskę. Związek Radziecki miał podpisany pakt o nieagresji i dlatego tak łatwo przekroczył granicę. O tym, że była to polska granica, wcale nie mówiono. O tym, że Związek Radziecki i Niemcy umówiły się w sprawie rozbioru państwa polskiego, też nikt nie wiedział i nie słyszał przynajmniej do roku 1987. Tę wiedzę zdobyliśmy dopiero po pieriestrojce. Do tego znajdowaliśmy się za żelazną kurtyną.

17 września nadal jest datą mało znaną w naszym regionie. Oto jak uczą się o nim w naszych szkołach (cytat z podręcznika):

„Wkroczenie Armii Czerwonej na terytorium Polski było przedstawiane jako wyprawa wyzwoleńcza. Polskie państwo zostało przecież rozgromione i naszym świętym obowiązkiem było ocalenie życia i majątku ludności ziem zachodnioukraińskich i zachodniobiałoruskich. W radzieckich mediach rozpoczęła się kampania oskarżeń wobec rządu polskiego o zły stosunek wobec milionów Ukraińców i Białorusinów. Oskarżenia były prawdziwe, ale zaczęto je upowszechniać nagle, na polecenie. Przed wrześniem 1939 roku gazety były całkowicie obojętne wobec sytuacji »braci krwi«.(...) »Sowietyzacja« Ukrainy Zachodniej miała dwie strony medalu. Pierwsza z nich jest pozytywna: wzrost poziomu życia ludności, likwidacja bezrobocia, nadanie rolnikom ziemi. Zapotrzebowanie przedsiębiorstw na sprzęt było pilnie zaspokajane przez centra przemysłowe regionów wschodnich. Niemal pół miliona rolników dostało do wykorzystania ponad milion hektarów działek ziemskich, dziesiątki tysięcy koni i krów, i inne środki. 40 tysięcy krów rolnicy zakupili w kołchozach regionów wschodnich za pożyczki z budżetu państwowego. Wszystkie te przedsięwzięcia władze sowieckie szeroko naświetlały przez środki masowego przekazu, aby umocniła się legenda o »złotym wrześniu«. Lecz była inna, czarna strona »sowietyzacji«. Kierownictwo ZRSR podjęło decyzję zesłania wszystkich osób nieodpowiedniego pochodzenia socjalnego, narodowości i poglądów. Dobrze wyszkoleni czekiści odpowiedzialnie wykonali zadanie”.

A co myślą o tym berdyczowscy Ukraińcy?

– 17 września 1939 roku przyniósł dla nas rzecz dobrą, bo ziemie Ukrainy Zachodniej, z wyjątkiem Zakarpacia, zostały przyłączone do Ukrainy Wschodniej, czyli radzieckiej – takie jest zdanie Piotra Kostiuka, grekokatolika, nauczyciela języka ukraińskiego w szkołe nr 8 w Berdyczowie. – O tym przez wieki marzyli mieszkańcy ziem zachodnich. Ale na czym polega minus, który nad tym plusem przeważa? Na tym, że na Ukrainę Zachodnią został przyniesiony reżim sowiecki i system komunistyczny, który zniszczył demokrację, jaką Ukraińcy posiadali w ramach państwa polskiego. Najpierw do 1940 roku zabrano do więzienia ponad milion Ukraińców, przeważnie inteligencji – wykładowców wyższych uczelni i gimnazjów itd. Utworzono kołchozy. Już nie mówię o wydanym w 1946 roku zakazie funkcjonowania ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego – podkreśla.

W Berdyczowie do dziś są obchodzone święta 22 czerwca 1941 roku (dzień żałoby), 5 stycznia 1944 r. (dzień wyzwolenia Berdyczowa z okupacji hitlerowskiej) i 9 maja (Dzień Zwycięstwa). Ale podrosło i podrasta już nowe pokolenie obywateli ukraińskich, bez względu na pochodzenie, które inaczej patrzy na dzieje II wojny światowej. Dzisiaj 17 września 1939 roku w Berdyczowie jeszcze nie jest obchodzony jako znacząca data historii. I mało kto wie, jak tego dnia ucierpiała Polska i Polacy. Chyba upłynęło mało czasu od powstania Ukrainy niepodległej. Trzeba po prostu czekać.

[i]Autorka jest redaktorem naczelnym „Mozaiki Berdyczowskiej” i działaczem Związku Polaków na Ukrainie[/i]

Mieszkańcy miasta byli zastraszeni represjami stalinowskimi, które pozostawiły swój krwawy ślad niemal w każdej rodzinie, szczególnie w rodzinach polskich. Rozmawiać na tematy polityczne ludzie przeciętni po prostu się bali, bo wszędzie były obecne oczy i uszy donosicieli. Poza tym jeszcze nie zagoiły się rany po Wielkim Głodzie lat 1933 – 1934, który miał tragiczne skutki także i dla Berdyczowa.

Do niedawna za początek II wojny światowej ludzie uważali 22 czerwca 1941 roku. I była to nie jakaś wojna światowa, a Wielka Wojna Ojczyźniana. Radzieckie media opisywały 17 września tylko w takim świetle, w jakim kazały im komunistyczne władze. Dowiedzieć się o wydarzeniach można było tylko z gazet sowieckich. Za poszukiwania prawdy można było trafić do więzienia. Mieliśmy tylko jedno źródło informacji – gazety „Prawda”, „Izwiestija” czy „Trud”.

Pozostało 82% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!