Związkowcy odwiedzili kryptę Lecha i Marii Kaczyńskich i uczestniczyli we mszy świętej, którą koncelebrował metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz.

- Wszyscy powinniśmy być solidarni ze sprawami człowieka i jego losu - mówił kardynał. - W okresie żałoby narodowej Polacy czuli, że są wspólnotą. Jednoczyło nas nieszczęście i skupiało ono naszą uwagę na tym, co naprawdę ważne w życiu człowieka, w jego jakże kruchej egzystencji.

- Dzisiaj Polsce potrzebna jest "Solidarność", bo zawsze będą ludzie cierpiący, bezbronni, zepchnięci na margines społeczeństwa, szukający oparcia i domagający się dla siebie słusznych praw - mówił też hierarcha.

Zaproszenie do Krakowa dostał Jarosław Kaczyński, ale nie mógł przyjechać z racji sytuacji rodzinnej. Reprezentował go minister Kancelarii Prezydenta, Andrzej Duda. Związkowcy to jemu dali miniaturę Krzyża Nowohuckiego z tego samego kamienia, z którego zrobiono sarkofag pary prezydenckiej. Podobne pamiątki dostali krewni Małopolan, którzy zginęli w katastrofie.

Po mszy uczestnicy pielgrzymki przeszli pod Krzyż Katyński u stóp Wawelu, gdzie odbyła się wspólna modlitwa.