Młodzież jeszcze nie zna strachu

W zwycięskim meczu z Australią zadziwili świat. Na młodych Niemców wszyscy patrzą z szacunkiem

Aktualizacja: 18.06.2010 00:22 Publikacja: 17.06.2010 21:21

Miroslav Klose (z prawej) zdobył dotychczas w mistrzostwach świata 11 bramek. Do wyrównania rekordu

Miroslav Klose (z prawej) zdobył dotychczas w mistrzostwach świata 11 bramek. Do wyrównania rekordu Brazylijczyka Ronaldo brakuje mu czterech goli. Obok Philipp Lahm

Foto: PAP/EPA

– Jesteśmy tu, żeby zdobyć czwartą gwiazdkę – informują z plakatu przy wejściu do hotelu, w którym mieszkają, i chyba nie żartują.

Niemieccy piłkarze wygrali pierwszy mecz z Australią aż 4:0, zagrali tak, jak się wszyscy spodziewali po Brazylii, i nagle – z drużyny eksperymentu – stali się zespołem, na który z szacunkiem spoglądają wszyscy.

[srodtytul]Biedni i dumni[/srodtytul]

Niemcy zamieszkali w hotelu Velmore, na przedmieściach Pretorii przy drodze prowadzącej skrótem do Johannesburga. Skrót jest mało uczęszczany, nawierzchnia zniszczona przez słońce i zwierzęta. Niedaleko stoi tylko mały sklep, przed którym na schodach leniwie leży sprzedawca.

Naprzeciwko wjazdu do obwieszonego niemieckimi flagami hotelu ogrodzono plac i przyczepiono tabliczkę: parking tylko dla prasy. Z parkingu przez ulicę prowadzi przejście dla pieszych, świeżo namalowane – wszystko zrobił Niemiecki Związek Piłki Nożnej. Zatrudnił też niemieckie dziewczyny jako hostessy, sprowadził tłumacza, a dziennikarzom oddał do pracy stylową salę, gdzie mogą poczytać dzisiejszą „Frankfurter Allgemeine Zeitung” albo „Kickera”.

Budynek, w którym mieszkają piłkarze, stoi jeszcze dalej, w głębi podwórka. Wczoraj Holger Badstuber, lat 21, mówił o tym, że piłkarze nie czują, że są w Afryce. – Nie znamy RPA, ale kiedy jedziemy autokarem na trening, widać straszną biedę i jednocześnie ludzi tak dumnych z tego, że mogą gościć mistrzostwa świata – opowiadał.

Także Afryka uczy się Niemców. Na płocie po drodze na stadion, gdzie trenuje drużyna Joachima Loewa, napisano wielkimi literami trzy nazwiska niemieckich piłkarzy. Wszystkie z błędem. Kelnerka w biurze prasowym niechętnie, ale jednak zdradza tajniki kuchni: – Wie pan, że wielu z nich nie słodzi herbaty i kawy? Też spróbowałam, smakuje jak trucizna. Radzę panu posłodzić – mówi i to zupełnie poważnie. Do jedzenia im nie zagląda, bo przywieźli swoje, ale twierdzi, że są grzeczni i często się uśmiechają. Dobrze im życzy.

Dzisiaj rano Niemcy lecą do Port Elizabeth, w piątek o 13.30 zagrają z Serbią. Na spotkanie z dziennikarzami przyszli asystent Joachima Loewa – Hansi Flick oraz dwóch piłkarzy: Badstuber i przedstawiony jako „gracz multi-kulti” Sami Khedira. Przekaz wszystkich wypowiedzi był prosty i mniej więcej ten sam: trzymamy nogi na ziemi, ale znamy swoją wartość.

– Wygraliśmy 4:0 i nagle wszyscy na nas patrzą. Gramy, jak umiemy, czyli szybko i celnie podajemy i bardzo często zmieniamy pozycje. To nasz sposób na zwycięstwo. Australia nie była słabą drużyną, ale powiedzmy szczerze, że nie zalicza się jej do potęg, z Serbią czeka nas poważniejszy sprawdzian – tłumaczył Flick.

Przyznał, że młodość nie zna strachu i że być może dlatego jego drużyna, najmłodsza w historii niemieckich startów na mundialu, zaczęła turniej bez kompleksów, ale szybko wyliczył tych, którzy młodym nie pozwalają odlecieć. – Lahm, Klose, Schweinsteiger rozegrali w kadrze już tyle meczów, że poradzą sobie także w trudnych momentach – stwierdził.

Schweinsteiger wczoraj nie trenował, został ćwiczyć w urządzonej przez Niemców na terenie hotelu siłowni, głównie się rozciągał. Flick z Loewem mają plan awaryjny, ale twierdzą, że nie trzeba go będzie wdrażać w życie.

Na stadionie Superr, gdzie piłkarze pojechali zaraz po spotkaniu z dziennikarzami, wszyscy zostaliśmy poproszeni o położenie toreb w jednym miejscu, operatorzy postawili swoje kamery, a policja wpuściła psy, które szukały ładunków wybuchowych.

Policjanci i pirotechnicy otwierali torby bez pytania właścicieli. Spóźnieni goście nie mieli szans zobaczyć nawet, jak Mesut Ozil – po pierwszym meczu droższy od tego piłkarza, którym był przed przyjazdem o kilka milionów euro – żongluje piłką i pozuje do zdjęć.

[srodtytul]Jak matka[/srodtytul]

Multi-kulti, ten zwrot pada w co trzecim pytaniu dziennikarzy. Mający tunezyjskie korzenie Sami Khedira przekonał kolegów, by przed meczami słuchali piosenek jego przyjaciela, rapera Bushido. Niemca z tunezyjskimi korzeniami.

Raper napisał piosenkę specjalnie dla piłkarskiej reprezentacji Niemiec. – Spytał mnie, czy można, koledzy z drużyny byli zachwyceni pomysłem. Bushido jest dla mnie jak brat – opowiadał Khedira. Po meczu z Australią Loew porównał Khedirę do młodego Michaela Ballacka, który do Khediry nie zadzwonił z gratulacjami, ale piłkarz się tego nie spodziewał.

Nikt nie spodziewał się też zimy, która do RPA przyszła przedwcześnie, w nocy są już przymrozki. Niemiecka dziennikarka martwiła się o zdrowie zawodników.

Flick: – Z Serbią gramy o 13.30, dla rywali ten mecz będzie jak finał, bo jeśli przegrają, pożegnają się z turniejem. Schweinsteiger jest przeziębiony, ale w piątek gramy o 13.30, będzie świeciło słońce. A rano po prysznicu każę chłopcom dokładnie wysuszyć włosy, zanim wyjdą na boisko. Dam im takie samy rady jak matka. Są w końcu młodzi.

[i]Michał Kołodziejczyk z Pretorii[/i]

– Jesteśmy tu, żeby zdobyć czwartą gwiazdkę – informują z plakatu przy wejściu do hotelu, w którym mieszkają, i chyba nie żartują.

Niemieccy piłkarze wygrali pierwszy mecz z Australią aż 4:0, zagrali tak, jak się wszyscy spodziewali po Brazylii, i nagle – z drużyny eksperymentu – stali się zespołem, na który z szacunkiem spoglądają wszyscy.

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!