Najważniejszy jest zgrany zespół

W ciągu roku Szpital im. Emila Warmińskiego awansował aż o 60 miejsc i znalazł się w rankingu na 26. pozycji

Publikacja: 19.10.2010 11:20

Oddział położniczy spełnia światowe standardy

Oddział położniczy spełnia światowe standardy

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

– Największy nasz atut to personel, który jest samodzielny, identyfikuje się ze szpitalem, ma udział w jego sukcesie – mówi dyrektor ds. medycznych Krzysztof Motyl. – Mamy od lat stałą kadrę. Może nie płacimy najwyższych stawek w Bydgoszczy, ale są ludzie, którzy przychodzą do nas, by pracować w zgranym zespole, w dobrej atmosferze.

To podejście przełożyło się na miejsce w rankingu, tym bardziej że w tym roku więcej punktów można było otrzymać właśnie za jakość kadry pracującej w szpitalu. To m.in. zdecydowało o awansie placówki w rankingu.

W szpitalu im. Warmińskiego pracownicy są wynagradzani zależnie od konkretnej pracy, którą wykonują (np. liczby zabiegów). – Uczestniczą w zysku, który przynosi ich oddział. To skuteczny system motywacyjny – podkreśla dyrektor.

Pacjentów przybywa. – Nie odsyłamy nikogo sprzed drzwi. Staramy się nie tworzyć kolejek, które zaprzeczałyby zdrowemu rozsądkowi – zaznacza Krzysztof Motyl. Efekt? – O zapłatę za nadlimity musimy walczyć z NFZ przed sądem – dodaje. I od razu zastrzega, że podział na procedury ratujące życia i takie, których wykonanie może poczekać, często jest sztuczny, bo stan chorego z czasem się pogarsza. Poza tym menedżer szpitala nie może sobie pozwolić na ścisłe trzymanie się kontraktu, który jego placówka zawiera na początku roku. – Ostatnie lata pokazują, że pod koniec każdego roku kontrakt jest podwyższany i przynajmniej za część nadwykonań mamy szansę dostać pieniądze – tłumaczy.

Do tego dochodzi sprawa relacji z pacjentami. – Nie chcemy im odmawiać. Założyliśmy, że naszą przewagą konkurencyjną wobec innych bydgoskich szpitali jest to, że panuje tu rodzinna, domowa atmosfera. Dla nas żaden pacjent nie jest anonimowy – tłumaczy Motyl.

Czy takie podejście da się utrzymać? Nie wiadomo. W tym roku kontrakt wzrósł zaledwie o 70 tysięcy złotych i to tylko w jednej dziedzinie – kardiologii inwazyjnej. – To bardzo mało. Jeśli sytuacja się nie poprawi, w przyszłym roku będziemy musieli, wbrew naszej woli, ustawiać pacjentów w kolejkach – martwi się dyrektor.

Ale są i powody do zadowolenia. – Mamy bardzo dobry, utrzymany na światowym poziomie, oddział położniczy. Śmiertelność noworodków wynosi u nas 4 promile (średnia dla starych krajów Unii Europejskiej to 6 promili – red.), mimo że trafiają do nas dzieci w najcięższym stanie. Na neonatologii ratujemy dzieci ważące po kilkaset gramów – wymienia dyrektor.

Oddział został wyremontowany za 10 mln złotych. 6 milionów dało miasto, pozostałe pieniądze zdobył szpital – z własnych środków i z grantów.

– Największy nasz atut to personel, który jest samodzielny, identyfikuje się ze szpitalem, ma udział w jego sukcesie – mówi dyrektor ds. medycznych Krzysztof Motyl. – Mamy od lat stałą kadrę. Może nie płacimy najwyższych stawek w Bydgoszczy, ale są ludzie, którzy przychodzą do nas, by pracować w zgranym zespole, w dobrej atmosferze.

To podejście przełożyło się na miejsce w rankingu, tym bardziej że w tym roku więcej punktów można było otrzymać właśnie za jakość kadry pracującej w szpitalu. To m.in. zdecydowało o awansie placówki w rankingu.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!