Dlaczego nie widać szans na dialog Łukaszenki z Europą?
Bo Unia nie ma instrumentów wpływania na Białoruś. Rozmowy Łukaszenki z UE są niemożliwe bez zwolnienia przez niego więźniów politycznych. Tymczasem on na to nie jest gotowy, co widać choćby po surowym wyroku na Alesia Bialackiego. Ten wyrok byłby zapewne inny, gdyby nie oferta wsparcia ze strony Rosji. To Moskwa oferuje mu marchewkę i na jakiś czas zapewnia stabilizację gospodarczą. Ale nawet w otoczeniu Łukaszenki są reformatorzy rozumiejący, że potrzebna jest modernizacja, a Moskwa w niej nie pomoże. Konieczne jest wsparcie UE.
Co powinna robić Unia?
Powinna przedstawiać zdecydowane stanowisko w sprawie Białorusi i tak chyba robi. Żądać zwolnienia więźniów politycznych i obiecywać współpracę przy koniecznych w naszym kraju reformach. Sądzę, że w końcu Łukaszenko na to przystanie, bo nie będzie miał wyjścia.