- Balo jest pełnoprawnym członkiem zespołu, ale musi pokazać, że potrafi się kontrolować - mówi Cesare Prandelli, który wprowadził w kadrze kodeks etyki. I konsekwentnie przestrzega jego zasad. Zawodników, którzy dostali czerwone kartki w spotkaniach ligowych lub narozrabiali w klubach, nie powołuje.
Spotkało to już m.in. Daniele De Rossiego i Pablo Osvaldo. A Mario Balotellego nawet dwukrotnie. Ostatnio, gdy przespacerował się po głowie Scotta Parkera, nie został powołany na mecz towarzyski z USA (0:1), choć każdy napastnik był wtedy w reprezentacji na wagę złota.
- To jedna z metod wychowawczych. Kadra jest jak rodzina. Jeśli chcesz zapanować nad grupą, musisz wprowadzić jakieś reguły - twierdzi Prandelli i dodaje: - Mario o tym wie i nie trzeba mu tego przypominać. Zapytany, jak potraktowałby Balotellego, gdyby był jego synem, zażartował: - Dla mnie wszyscy piłkarze są jak synowie. Prandelli ma nadzieję, że przed Euro 2012 w pełni zdrowi będą już inni napastnicy: Antonio Cassano i Giuseppe Rossi.