Grecja, kryzysowa narzeczona

Kraj w zapaści, liga w chaosie, więc wszyscy kochają narodową drużynę. Tu jeszcze jest normalnie

Aktualizacja: 08.06.2012 00:44 Publikacja: 07.06.2012 22:00

Trening Greków w Warszawie

Trening Greków w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak pion Piotr Nowak

Wiele można o Fernando Santosie powiedzieć, ale nie, że jest ciekawym rozmówcą. Od chwili, gdy nas w Kijowie wylosowano do jednej grupy, portugalski trener Greków opowiada o meczu z Polską ogólnikami i nawet nie próbuje dać do zrozumienia, że ma z tego jakąś przyjemność.

Otto Rehhagel, wódz greckich mistrzów Europy z 2004 roku, też za mediami nie przepadał, ale gdy on mówił, a czasem i krzyczał, sala cichła. A Santos chce mieć to jak najszybciej za sobą, wykręcić się banałami i wrócić do pracy.

-  Nasze sukcesy biorą się z obrony, ale staramy się znaleźć równowagę między nią i atakiem. Słabe strony Polaków? Nie powiem, bo nie będę im wykładał podpowiedzi na tacy -  mówił wczoraj. -  Chcę, żeby piłkarze czuli dumę z reprezentowania Grecji. Nikt nie czuje się teraz bardziej Grekiem niż ja -  deklarował. Po portugalsku.

Inne powietrze

Taktyka, dyscyplina, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego -  to jest jego prawdziwy żywioł. Nawet w pewnym momencie przyznał, że w kadrze ma tego za mało, zaczyna się nudzić, chciał odejść z powrotem do pracy w klubach.

Solidna podwyżka przekonała go, by został. Naprawdę solidna, z 400 tysięcy euro rocznie do 650 tysięcy, co wywołało poruszenie, bo w tym czasie wszystkim w greckim futbolu pensje obniżano. Ale narzekania szybko ucichły.

Reprezentacja oddycha innym powietrzem niż tonące w długach, korupcji i stadionowym chuligaństwie kluby. Ona awansowała na trzeci z rzędu wielki turniej, kluby od dawna nie mają sukcesów w Europie. A związek piłkarski jest jedynym, który nie prosi rządu o pieniądze, bo zarabia na siebie.

Kurs przetrwania

Olimpijczycy przygotowujący się do igrzysk w Londynie oglądają każde euro i przechodzą kurs przetrwania, a w piłkarskiej reprezentacji wciąż bogato i wszystko podane na tacy. Kiedyś była w cieniu wielkich klubów i ich wojen. Dziś za progiem hotelu kadry przestaje być ważne, kto jest z Olympiakosu Pireus, a kto z Panathinaikosu Ateny.

-  Jesteśmy wielcy duchem, to jest nasza siła -  mówił przed meczem z Polską napastnik Celticu Giorgios Samaras, gdy go pytano, czy się nie boi tych polskich piłkarzy, którzy robią teraz w silnych ligach większą karierę niż Grecy. To samo powtarzał obrońca Avram Papadopoulos: -  Team spirit, to się liczy.

Korios znaczy pluskwa

Papadopoulos to jeden z piłkarzy zamieszanych w aferę korupcyjną, która wybuchała rok temu. Nazwano ją Koriopolis, na wzór Calciopoli z 2006, ale Grecy mówią, że ich bagno jest dużo głębsze niż włoskie.

Korios znaczy pluskwa, podsłuch. Z policyjnych nagrań rozmów telefonicznych wynika, że w lidze ustawiono kilkadziesiąt spotkań, między rozmówcami fruwały propozycje korupcyjne przemieszane z groźbami karalnymi, a wśród nagranych znaleźli się m.in. Papadopoulos, rozmawiający o obstawianiu meczów, i jego szef, właściciel Olympiakosu Vangelis Marinakis. Ale żadnemu z możnych włos z głowy nie spadł, bo związek piłkarski zapowiedział, że będzie działał dopiero jak dostanie wyroki sądowe, a na to trzeba będzie poczekać kilka lat.

Dwa prowincjonalne kluby zdegradowano, grecki Fryzjer -  prezes Olympiakosu Volou -  poszedł siedzieć, a znani i bogaci działają dalej. Na co dzień ta upchana pod dywan afera jest paliwem dla ligowych nienawiści, zwłaszcza dla kibiców Panathinaikosu, uważających, że Olympiakos ustawia ligę pod siebie.

Ale kadra znaczy -  wakacje od problemów. A dla piłkarzy grających w lidze greckiej Euro to szansa zdobycia kontraktów za granicą i wyrwania się z bankrutujących klubów. Niewielu jest takich jak Sotiris Ninis, który już jest pewny przejścia z Panathinaikosu do Parmy, albo Vassilis Torossidis, o którego zabiegają kluby z Bundesligi.

Trener-kustosz

Trener Santos nie jest typem zwycięzcy, wygrał w karierze jedno mistrzostwo, z Porto w 1999. Ale Grecy widząc jak pracował w ich klubach (prowadził Panathinaikos, Aris, PAOK) uznali, że właśnie on będzie najlepszym kustoszem tego, co zostawił w spadku Rehhagel.

W eliminacjach to się sprawdziło. Turniej jest niewiadomą. W Legionowie i Jachrance Grecy znaleźli to, czego im najbardziej było teraz trzeba: spokój, na ich konferencje w Legionowie przychodzi grupka dziennikarzy. Ale w 2004 r. też zaczynali z garstką, a skończyli w tłumie.

OPINIA

Jacek Gmoch, były trener reprezentacji Polski

Grecji nie wolno się bać, ale trzeba ją szanować.Grecy są taką dziwną reprezentacją, która gra bez polotu, nie ma gwiazd, ale trudno ją pokonać. W eliminacjach nie przegrała żadnego meczu i zajęła pierwsze miejsce w grupie. Miała nawet serię pięciu zwycięstw. Sposób gry jest kontynuacją tego, co wprowadził dziesięć lat temu trener Otto Rehhagel. To jest doprowadzona do perfekcji gra obronna, wzorowe wyprowadzanie kontrataków i wykorzystywanie stałych fragmentów. Trener Fernando Santos taki sposób gry kontynuuje. To jego dobrano do tej drużyny, a[ nie odwrotnie. A że środkowy pomocnik Kostas Katsouranis i jego partner Giorgios Karargounis już dawno przekroczyli 30, nie ma znaczenia. W tego rodzaju grze doświadczenie jest niezbędne. Tym bardziej że obie drużyny wiedzą, iż nie wolno przegrać pierwszego meczu. Jestem Polakiem, ale Grecja stała się moją drugą ojczyzną. Tam zdobyłem szacunek i nadano mi greckie obywatelstwo. Moja sytuacja jest więc szczególna.

Wiele można o Fernando Santosie powiedzieć, ale nie, że jest ciekawym rozmówcą. Od chwili, gdy nas w Kijowie wylosowano do jednej grupy, portugalski trener Greków opowiada o meczu z Polską ogólnikami i nawet nie próbuje dać do zrozumienia, że ma z tego jakąś przyjemność.

Otto Rehhagel, wódz greckich mistrzów Europy z 2004 roku, też za mediami nie przepadał, ale gdy on mówił, a czasem i krzyczał, sala cichła. A Santos chce mieć to jak najszybciej za sobą, wykręcić się banałami i wrócić do pracy.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!