Ostatni dyktator komunistycznej Polski

Generał nie powinien mieć ani państwowego pogrzebu, ani miejsca w Alei Zasłużonych – uważa prof. Antoni Dudek.

Publikacja: 25.05.2014 20:53

Rz: Gen. Jaruzelski był zbrodniarzem czy bohaterem?

Prof. Antoni Dudek, historyk:

Nie lubię takiej dychotomii. To był ostatni komunistyczny dyktator Polski. Jeśli ktoś lubi dyktatorów, to dla niego Jaruzelski mógł być bohaterem. Ja nie lubię, więc moja ocena jest krytyczna, ale słowo „zbrodniarz" jest chyba na wyrost. Z tego, co wiadomo, generał nikogo bezpośrednio nie zabił, natomiast jest faktem, że jego polityka doprowadziła w latach 80. do co najmniej kilkudziesięciu ofiar śmiertelnych.

A wcześniej?

Mimo że sąd go uniewinnił, to jako historyk stwierdzam, że część odpowiedzialności za masakrę robotniczą z grudnia 1970 r. spada na jego barki. Gdybyśmy się jeszcze cofnęli, to również za interwencję w Czechosłowacji w 1968 r., walki z tzw. bandami reakcyjnego podziemia, czyli podziemiem niepodległościowym w drugiej połowie lat 40.

Czy ostatni dyktator Polski będzie miał na nagrobku napis: „Pierwszy prezydent demokratycznej RP"?

Jeżeli uznamy, że wybory w czerwcu 1989 r. były w pełni demokratyczne, to możemy też uznać, że Zgromadzenie Narodowe, które wybrało Jaruzelskiego przewagą jednego głosu, również wyrażało w pełni demokratyczną, suwerenną wolę narodu. Wiemy jednak doskonale, że tak nie było. Jaruzelski był nie tyle pierwszym prezydentem ?III RP, ile pierwszym i ostatnim prezydentem PRL. I tak właśnie powinien być zapamiętany. Pierwszym prezydentem III RP był dla mnie Lech Wałęsa. Wtedy dopiero naród się wypowiedział całkowicie demokratycznie.

Nie ceni pan generała za Okrągły Stół?

Mówi się, że generała powinno się cenić także za rok 1989. Jestem diametralnie innego zdania. Jaruzelski wtedy zachował się racjonalnie, ale dla siebie. To, że nie zdecydował się na użycie siły, żeby powstrzymać proces destrukcji systemu, nie jest jakąś jego zasługą, tylko przejawem pragmatyzmu, który cechował go także wcześniej. Zawsze opowiadał się po stronie silniejszego ?i tak też było w 1989 r. Temu służył Okrągły Stół, którego celem nie był demontaż systemu, ale jego ratowanie. Ostatecznie to się nie udało, ale to nie jest zasługa Jaruzelskiego.

Jaruzelski nie chciał oddać władzy?

Jeśli się przeczyta dokumenty z roku 1989 r., to widać wyraźnie, że generał robił wszystko co mógł, żeby władzę utrzymać. Zarówno swoją, jak i całego obozu politycznego, na czele którego stał. Nie myślał o tym, że nadszedł historyczny moment, że nie ma już tego sowieckiego parasola i można oddać władzę Polakom. W końcu to się stało, ale wbrew jego woli.

Gen. Jaruzelski powinien spocząć w Alei Zasłużonych na Powązkach i mieć państwowy pogrzeb z wojskowymi honorami?

Nie powinien mieć ani państwowego pogrzebu, ani miejsca w Alei Zasłużonych. Gdyby tak się stało, dowodziłoby to schizofrenii historycznej III RP. Dzisiejsze państwo polskie, które słusznie nazywa się demokratycznym, nie może oddawać honorów dyktatorowi. Nawet jeśli w ostatniej fazie tej dyktatury nie użył siły. Nie możemy go za to honorować, bo to jest myślenie horrendalne. Dyktator, który oddaje władzę, bo nie jest jej w stanie dalej utrzymać, nie może podlegać abolicji.

Mimo to państwowy pogrzeb jest prawdopodobny.

Jaruzelski bronił  rządów komunistycznych, za co później dostał zresztą najwyższe sowieckie odznaczenie, czyli Order Lenina. Rozumiem, że w czasie pogrzebu państwowego, w trakcie którego niesie się na poduszkach najważniejsze odznaczenia zmarłego,  Order Lenina też tam się znajdzie.

Czy fakt, że przez 25 lat nie udało się osądzić Jaruzelskiego za stan wojenny i sprawstwo kierownicze wydarzeń grudnia '70 to porażka wolnej Polski?

To porażka, szczególnie, jeśli chodzi o stan wojenny. Za Grudzień '70  Jaruzelski był oczywiście współodpowiedzialny, ale głównym decydentem był Władysław Gomułka. W przypadku stanu wojennego głównym decydentem był już Jaruzelski. Dziś znamy już twarde rosyjskie dokumenty, których wiarygodności nikt nie podważył, a z których wynika, że w grudniu 1981r. Polsce nie groziła interwencja sowiecka. Co więcej, wiemy, że generał podejmując decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego prosił Rosjan o wsparcie, którego mu odmówiono. W tym kontekście dyskusja o generale jako postaci Szekspirowskiego dramatu, która dokonuje straszliwych wyborów, jest bez sensu.

Dlaczego generał nie usłyszał wyroku?

Sędziowie przestraszyli się sporu, którzy rzeczywiście w Polsce istnieje. Są wpływowe siły społeczne, które wiedzą doskonale, że generał Jaruzelski byłby taką pierwszą kostką domina. Jeśli on zostanie powszechnie potępiony, to pojawi się pytanie, kto z nim współpracował i jaką ponosi odpowiedzialność za epokę dyktatury. To dotyka niektórych czynnych dzisiaj polityków z Leszkiem Millerem na czele. Jest oczywiste, że gdy broni on zaciekle generała, to nie robi tego z sympatii, ale w swoim dobrze pojętym interesie.

I te siły nie dopuściły do skazania Jaruzelskiego?

W świetle istniejących dokumentów i faktów historycznych, z punktu widzenia demokratycznego systemu wartości, ocena generała, także prawna, jest oczywista. Stan wojenny został wprowadzony z pogwałceniem konstytucji PRL. Przyznał to Trybunał Konstytucyjny, ale nie wyciągnięto żadnej odpowiedzialności wobec człowieka, który podjął główną decyzję w tej sprawie. Po latach procesu sąd przyjął za dobrą monetę informację, że generał, ze względów zdrowotnych, nie jest w stanie w nim uczestniczyć.

Sędziowie nie chcieli doprowadzić procesu do końca?

Proces został przewleczony, bo sędziowie nie chcieli być przedmiotem krytyki, która by na nich spadła po wydaniu jakiegokolwiek wyroku. Pomogli generałowi uciec w chorobę, nie chcąc się narażać części opinii publicznej, która wyrok skazujący generała by kontestowała. Jej reprezentantem jest Leszek Miller.

Uważa pan, że ten błąd wymiaru sprawiedliwości III RP może jeszcze jakoś naprawić? Czy generał może zostać np. zdegradowany lub pozbawiony odznaczeń?

Degradacja decyzją parlamentu byłaby formą zemsty i czyniłaby z Jaruzelskiego ofiarę. Niestety kwestia prawnych rozliczeń się skończyła. Teraz zostaje już tylko jednoznaczna ocena państwa polskiego w wymiarze historycznym, która wyraża się np. w sposobie i miejscu jego pogrzebu czy później w programach szkolnych i edukacji społecznej. Tutaj moim zdaniem powinna być ocena krytyczna, choć nie uważam też, żeby generał Jaruzelski był wcieleniem zła.

Miał jakieś pozytywne osiągnięcia?

Na jego korzyść przemawia to, że stan wojenny mógł być niewątpliwie bardziej krwawy. W otoczeniu Jaruzelskiego byli ludzie, którzy chcieli znacznie większego przelewu krwi niż ten, do którego Jaruzelski dopuścił. Trzeba powiedzieć jasno, że ta dyktatura rzeczywiście nie była tak krwawą, jaką być mogła. Ale powód do chwały dla generała to nie jest.

Wspominał pan o Leszku Milerze i środowisku, które broni generała. Czy kontrowersje i różnice społeczne w ocenach Jaruzelskiego to odzwierciedlenie rzeczywistych emocji czy efekt wybielania tej postaci przez polityków lewicy?

To rzeczywisty podział społeczny. Dyktatura komunistów w Polsce nie była dyktaturą 20 osób. Ona w epoce gierkowskiej miała poparcie nawet połowy społeczeństwa. W czasach Jaruzelskiego mniejsze, ale wciąż poważne. W końcu swojego istnienia PZPR miała prawie dwa miliony członków. Ta szacowana wraz z rodzinami na kilka milionów osób grupa była w większym lub mniejszym stopniu beneficjentem tego systemu. Korzyści stopniowo okazywały się coraz mniejsze i dlatego ten system się załamał, ale po 1989r. ci ludzie poczuli się zagrożeni.

Dlaczego?

Strach przed tym, co się nazywało ogólnie dekomunizacją ich skonsolidował. Na tym też wyrosła potęga SLD. To była w dekadzie lat '90 wspólnota strachu. Dopiero po roku 2005 r. zaczęła się kruszyć i moim zdaniem to jedna z przyczyn osłabienia Sojuszu. Ale sam fakt, że SLD istnieje do dziś, to też efekt głosów osób, które uważają, że PRL było ich państwem.

Bronisław Komorowski zaprosił generała na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak pan to ocenia?

Różnię się w tej sprawie ?z prezydentem Komorowskim. To zaproszenie było błędem. Prezydent dał opinii publicznej fałszywy sygnał, jeśli chodzi o tożsamość historyczną III RP. Nie można tej tożsamości budować na iluzji pojednania wszystkich ze wszystkimi. A to była próba pokazania, że my wszyscy w sprawie Rosji zajmujemy jedno stanowisko, razem z generałem Jaruzelskim.

Prezydent nie powinien korzystać z rad generała?

Jaruzelski był przez dziesięciolecia symbolem rosyjskiej dominacji nad Polską i jako ten symbol jest szczególnie rażący. Powinniśmy się wystrzegać ducha myślenia generała o Rosji i potencjalnych następców Jaruzelskiego, którzy mogliby się tu objawić i przekonywać, że jest nam potrzebne jakieś szczególne pojednanie z Rosją. Z Rosją putinowską pojednania dziś być nie może, bo to oznaczałoby podporządkowanie Polski. Wyrzeczenie się systemu wartości, na którym z trudem próbujemy budować państwo polskie.

Śmierć generała to koniec pewnej epoki?

To wydarzenie ma wymiar symboliczny. Jest końcem możliwości prawnych rozliczeń. Istnieją oczywiście jeszcze inne osoby odpowiadające za nieprawidłowości PRL, ale zyskują dodatkowy argument w swojej obronie. Skoro nie udało się skazać głównego winnego, to dlaczego oni mają ponosić odpowiedzialność. To kres możliwości prawnych rozliczeń z dyktaturą, ale nie koniec, po którym można by budować pewien mit pojednania, że oto zmarł jeden z twórców III RP. Wbrew temu, co niektórzy próbują wmówić, dzisiejsze państwo polskie powstało wbrew takim ludziom jak generał Jaruzelski.

— rozmawiał Marcin Pieńkowski

Rz: Gen. Jaruzelski był zbrodniarzem czy bohaterem?

Prof. Antoni Dudek, historyk:

Pozostało 99% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!