Eusebio poszedł do nieba pełen nadziei, że dołączy do drużyny, składającej się z najlepszych piłkarzy świata: Lwa Jaszyna, George'a Besta, Vavy, Garrinchy, Bobby Moore'a, Kazimierza Deyny i wielu innych. - Teraz to już na pewno wygramy z Piekłem - powiedział do witającego go w bramie świętego Piotra. Synu - usłyszał w odpowiedzi - Nie licz na to. Oni mają wprawdzie znacznie gorszych piłkarzy, ale za to wszystkich sędziów. A z nimi nie da się wygrać.
Ten płaski dowcip opowiadany jest od lat we wszystkich szatniach świata. A to, co zrobił Nishimura w meczu Brazylia - Chorwacja sprawia, że nie przestaje być aktualny.
Sędziowie popełniali błędy zawsze. Jedni dlatego, że byli słabi, drudzy - ponieważ byli nieuczciwi. Albo tworzyli własne kodeksy, jak sędzia Jaskóła z „Piłkarskiego pokera": zapłacili za 3:0 i będzie 3:0. W Polsce ten rodzaj uczciwości wyrażał się tym, że sędzia brał pieniądze od obydwu drużyn, bo tylko wtedy mógł zachować obiektywizm.
Strejlau wie co mówi
Jak to było na mundialach - trudno powiedzieć, bo nikt żadnego sędziego z trefnymi pieniędzmi w kole zapasowym nie złapał. Ale w wywiadzie radiowym Andrzej Strejlau bardzo wyraźnie powiedział, że na takim poziomie rozgrywek nie ma przypadków. Trzeba było pomóc gospodarzom na 20 minut przed końcem meczu i Nishimura to zrobił. Za duże pieniądze stoją za mundialem, aby pozostawiać jego los w nogach piłkarzy. Strejlau dobrze się na tym zna, jest uczciwy i sam nieraz padał ofiarą sędziowskich matactw. Tak na mundialach było zawsze choć, zakładam, nie zawsze z nieczystych pobudek.
Prezenty dla Duce
W roku 1930, na pierwszych mistrzostwach w Urugwaju, arbitrzy jeszcze się uczyli, choć przestrzegali innej filmowej zasady, zgodnie z którą „sprawiedliwość musi być po nasze stronie". Brazylijczyk sędzia Almeida Rego, zakończył mecz Francja - Argentyna na sześć minut przed regulaminowym czasem, w momencie gdy francuski napastnik Marcel Langiller pędził sam na argentyńską bramkę i miał przed sobą jedynie bramkarza. Po protestach Francuzów zgodził się łaskawie na dokończenie gry, ale przecież nie od tej sytuacji, tylko od środka boiska, Francja już drugiej tak dobrej okazji nie miała i przegrała 0:1. Na tamtych mistrzostwach panowała zresztą zasada, że sędziowie z Ameryki Południowej pomagają drużynom z tego kontynentu.