Bemowo to jedyna dzielnica stolicy, w której władzę sprawują przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Burmistrzem został Krzysztof Zygrzak, związany z byłym wiceprezydentem Jarosławem Dąbrowskim, którego Gronkiewicz-Waltz wyrzuciła z pracy w atmosferze skandalu. Po wyborach miasto nie udzieliło władzom dzielnicy pełnomocnictw kadrowych i finansowych, bo twierdzi, że nie ma do nowego zarządu zaufania. Bez pełnomocnictw dzielnica jest sparaliżowana.

W środę ratusz wysłał na Bemowo dwóch urzędników, by przejęli władzę. Pojawili się oni w urzędzie w środę po godz. 14. Na ręce burmistrza Zygrzaka złożyli odpowiednie dokumenty. Zażądali pokoju do pracy.

– Nie mogę go udostępnić, bo nie mogę dopuścić do złamania prawa – mówił burmistrz Zygrzak. – Pani prezydent zgodnie ze statutem miasta nie może wybierać pełnomocników, gdy dzielnica ma legalnie wybrany zarząd – tłumaczy i zapowiada, że w czwartek złoży w prokuraturze zawiadomienie o złamaniu prawa przez prezydent miasta. Chce też prosić o interwencję premier Ewę Kopacz. – Powinna zareagować na to, co robi wiceprzewodnicząca Platformy – tłumaczy.

Pełnomocnicy w środę szybko wyszli z urzędu dzielnicy. Mają wrócić w czwartek rano. Urzędnicy z Bemowa zapowiadają, że ich nie wpuszczą, a w razie potrzeby rozpoczną okupację urzędu.