Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy Polska wyśle na Bliski Wschód dwa kontyngenty wojskowe, których celem będzie wsparcie koalicji walczącej z tzw. Daesh. W rejon ten skierowane zostaną m.in. cztery polskie myśliwce F-16.
Misiewicz mówiąc o tej decyzji podkreślił, że Polacy na Bliskim Wschodzie nie będą brać udział w misjach bojowych. - Nie ma na to zgody - zapewnił. Dodał, że "nie należy przesadzać" mówiąc o zaangażowaniu polskich żołnierzy w walkę z Daesh.
Rzecznik MON odniósł się też do artykułu "Gazety Wyborczej", która w weekendowym wydaniu opisała związki Antoniego Macierewicza z byłym TW SB Robertem Jerzym Luśnią. W związku z tym artykułem PO zapowiedziało złożenie wniosku o wotum nieufności wobec szefa MON.
Zapowiedziany przez PO wniosek Misiewicz uznał, za "działalność na szkodę bezpieczeństwa państwa polskiego". Dodał, że artykuł "Gazety Wyborczej" analizują obecnie prawnicy i najprawdopodobniej Macierewicz wytoczy dziennikowi proces.
Misiewicz odniósł się też do słów Andrzeja Halickiego z PO, który w Radiu Zet przytaczał plotki jakoby żona Macierewicza miała w przeszłości związki z SB. Podkreślił, że nie ma na to żadnych dowodów, a słowa Halickiego są "skandalem" i metodą działania podobną do tej, jaką w przeszłości - jako rzecznik rządu - stosował Jerzy Urban.