Dokładne efekty ataków nie są jeszcze znane, ale - jak podaje CNN - amerykańska armia informuje o stratach zadanych dżihadystom.
Atak powietrzny w Somalii został przeprowadzony przez bezzałogowe statki powietrzne.
- Siły USA będą nadal używać wszystkich dopuszczalnych środków, by chronić Amerykanów i neutralizować zagrożenie ze strony terrorystów - powiedziała Samantha Reho, rzeczniczka Dowództwa Wojsk USA w Afryce. Reho dodała, że celem amerykańskich ataków będą "terroryści ich obozy i ich schronienia w Somalii, w rejonie Afryki i na całym świecie".
Przeprowadzony w piątek atak to pierwsza operacja sił USA przeciwko islamistom w rejonie Rogu Afryki.
Do ataku doszło po zapowiedzianym przez Donalda Trumpa zintensyfikowaniu działań przeciwko Daesh co ma być reakcją na zamach terrorystyczny w Nowym Jorku. Nie ma jednak jak na razie sygnałów, że atak w Somalii był reakcją na zamach z 31 października.