Nie będzie liberalizacji przepisów pozwalających na łatwiejszym usuwaniu większych drzew na własnych posesjach. Sejmowa komisja ds. deregulacji przyjęła poprawkę sprzeciwiającą się takiej zmianie.
W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy w celu likwidowania zbędnych barier administracyjnych i prawnych.
Czytaj więcej
Sejm pracuje nad przepisami, dzięki którym będzie można wycinać duże drzewa bez jakiegokolwiek nadzoru - donosi portal oko.press. Obrońcy przyrody ostrzegają przed powtórką z lex Szyszko.
Zgodnie z projektem ustawy, rząd chciał m.in. aby bez pozwolenia mogły być usuwane z prywatnych posesji drzewa grubości nawet do 100 cm w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego. Na takie rozwiązanie nie zgodzili się posłowie.
- Kwestia zwiększenia limitów obwodów pnia poszczególnych gatunków drzew, powyżej których potrzebne jest zgłoszenie do organu zamiaru usunięcia drzewa, zawsze będzie wywoływać dyskusje. Na pewno przydałoby się skrócenie terminów rozpoznawania przez urzędy zgłoszeń zamiaru usunięcia drzewa, ale to wymaga wzmocnienia kadrowego i organizacyjnego – wskazuje Piotr Jarzyński z kancelarii prawnej Jarzyński & Wspólnicy.