Reklama

Biznes prawników i klientów na skargach ws. informacji publicznej

O informację publiczną występują coraz częściej ci, którym nie zależy na wiedzy, lecz na zarobku.

Aktualizacja: 11.05.2016 08:55 Publikacja: 11.05.2016 06:45

Biznes prawników i klientów na skargach ws. informacji publicznej

Foto: 123RF

„W ostatnim czasie nagminne stało się kierowanie do organów drogą elektroniczną zapytań, które mają stworzyć pretekst do złożenia skargi na bezczynność organu i zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego" – twierdzi Szpital Zespolony im. K. Marcinkowskiego w Zielonej Górze, do którego wpłynął wniosek o podanie liczby pracowników i wysokości wynagrodzeń kapelanów.

Podobną opinię wyraził podczas rozprawy przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Szczecinie Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Izby Architektów, gdy okazało się, że członek stowarzyszenia wysłał identyczne e-maile do innych sądów dyscyplinarnych.

Wniosek do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji we Włoszczowie w województwie świętokrzyskim wysłano e-mailem w Wigilię. „Kierując do spółki w formie e-maila wniosek i wysyłając go 24 grudnia po godzinach pracy, można sądzić, że celowo wybrano taki dzień i taką godzinę, aby spółka miała jak najmniej czasu na rozpatrzenie wniosku" – stwierdził kielecki WSA.

Koszty od przegranego

Zaczyna się od złożenia drogą elektroniczną wniosku o informację. Po 14 dniach przewidzianych przez ustawę kieruje się skargę do sądu na bezczynność i ustanawia pełnomocnika do reprezentowania osoby skarżącej. Przysługuje za to zwrot kosztów. Sumy zasądzane od strony przegranej to od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

– Do nadużycia prawa dochodzi, gdy strona podejmuje prawnie dozwolone działania do celów innych niż przewidziane przez ustawodawcę – stwierdza Michał Kowalski, adiunkt w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji, w artykule „Nadużycie prawa do informacji publicznej" („Zeszyty Naukowe Sądownictwa Administracyjnego"). Przedstawia też propozycję rozwiązania stosowanego w innych krajach. Na przykład we Francji ten, kto dąży do nadużycia prawa, zostaje skazany na grzywnę do 3 tys. euro.

Reklama
Reklama

Krzysztof Izdebski, prawnik z Porozumienia Fundament Społeczeństwa Informacyjnego, uważa, że jest to problem nie tylko dla sądów.

– Uporać się z nim muszą same środowiska prawnicze. Wiem o kilku postępowaniach dyscyplinarnych, bo takie sprawy, wymagające współpracy wnioskodawców z pełnomocnikami, budzą istotne wątpliwości etyczne – mówi.

Skargi do urzędu

Dyskusyjny pozostaje natomiast pomysł powołania, w połączeniu z generalnym inspektorem ochrony danych osobowych, odrębnego urzędu. Kierowane byłyby tam skargi związane z udostępnianiem informacji publicznej. Uzasadnień jest wiele, spośród których jedno to uniknięcie zasądzania kosztów zastępstwa procesowego od różnych podmiotów.

Różne są opinie o celowości powołania takiego urzędu. Krzysztof Izdebski mówi, że są dobre i złe strony.

– Przykłady z zagranicy, że to przyspieszy i uprości postępowania, nie przemawiają. Obywatelom polskim i tak to nie wystarczy i pójdą do sądu.

Podobną opinię ma Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.

Reklama
Reklama

– Wprowadzenie takiego pomysłu w życie ograniczyłoby prawo dostępu do informacji. I nie obroni się, bo to takie samo prawo jak prawo do prywatności, do wolności słowa czy zgromadzeń. Nieudanym pomysłem byłoby też wprowadzenie obowiązku uzasadniania wniosków o dostęp do informacji publicznej. Ale może powinno się ją udostępniać przede wszystkim w Biuletynach Informacji Publicznej, które obecnie zawierają często jedynie podstawowe dane. A to za mało.

Opinia dla „Rz"

Grzegorz Sibiga, Instytut Nauk Prawnych PAN

W naszym kraju od dłuższego czasu trwa dyskusja na temat utworzenia niezależnego organu administracyjnego do spraw informacji publicznej. Taki organ mógłby również w sprawach indywidualnych dokonywać weryfikacji, czy wniosek o dostęp ma np. charakter pozorny, czy dokuczliwy. Niestety, dotychczas nie zdecydowano się na powstanie takiego organu. Obecnie cały ciężar niezależnej kontroli spraw w zakresie informacji publicznej spoczywa na sądach administracyjnych. Dlatego też coraz bardziej wydłuża się okres oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu, w niektórych rejonach kraju nawet sądu wojewódzkiego.

Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama