Jadwiga K. poprosiła sąsiada, aby posypał popiołem wjazd na nieruchomość. Mężczyzna, schodząc do piwnicy, gdzie przechowywano popiół z pieca, nastąpił na poluzowaną cegłę w progu schodów, stracił równowagę i upadł. Doznał m.in. złamania żuchwy, utraty zębów oraz złamania wyrostka kłykciowego. Przeszedł kilka zabiegów operacyjnych.
W związku z tym, że gospodarstwo kobiety objęte było obowiązkowym ubezpieczeniem rolników, poszkodowany wystąpił do towarzystwa ubezpieczeniowego o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia. Ubezpieczyciel odmówił, uzasadniając, że szkoda, jakiej doznał mężczyzna, nie pozostaje w związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego, gdyż do wypadku doszło w miejscu, które w żaden sposób nie jest wykorzystywane do prowadzenia działalności rolniczej.
Stanowisko to potwierdził Sąd Rejonowy w Łasku, oddalając roszczenie. Podniósł, że ubezpieczenie OC rolników nie obejmuje całej odpowiedzialności cywilnej osób objętych ubezpieczeniem. Przedmiotem ubezpieczenia jest jedynie konkretny wycinek tej odpowiedzialności. To oznacza, że ubezpieczyciel nie będzie odpowiadał za szkody związane z inną sferą aktywności życiowej osoby ubezpieczonej. Wystąpienie szkody musi pozostawać w funkcjonalnym związku z posiadanym gospodarstwem rolnym i jego prowadzeniem jako zorganizowanej całości gospodarczej.
W tej sprawie do wypadku doszło w budynku mieszkalnym rolnika, a szkoda związana była z jego funkcjonowaniem w życiu prywatnym. Mężczyzna przewrócił się, idąc po popiół z pieca ogrzewającego wyłącznie dom. Działania poszkodowanego miały na celu wykonanie czynności należących do każdego właściciela jakiejkolwiek nieruchomości. W konsekwencji szkoda wynikła z upadku ze schodów, niezwiązana z prowadzeniem działalności rolniczej, nie jest objęta ochroną OC rolnika.
Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Sieradzu.