Sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła w środę senacką propozycję wstrzymania przepisów tzw. lex Uber. To oznacza, że przewoźnicy dalej będą mogli jeździć bez licencji taxi. W branży grzmi, przedstawiciele firm mówią o nierównym traktowaniu wszystkich uczestników rynku.
– Przed wszystkimi platformami stało to samo zadanie: dopełnić formalności związanych z wyrobieniem licencji pośrednika, wesprzeć kierowców w uzyskaniu licencji taxi i dokonać weryfikacji kierowców do 1 października. Dziewięć miesięcy to był wystarczający czas dla całego rynku, by tego zadania dopełnić – oburza się Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający Free Now w Polsce.