Skomplikowana pomoc dla Bombardiera

Projekt zasilenia kapitałowego programu samolotów serii C (CSeries) Bombardiera doprowadzi do zmniejszenia udziału tej firmy w tym programie. Pomoc zostałaby wyjęta z bilansu firmy, co na krótko poprawiłoby go.

Aktualizacja: 29.02.2016 17:59 Publikacja: 29.02.2016 16:23

Skomplikowana pomoc dla Bombardiera

Foto: Bloomberg

Władze Kanady rozważają rozwiązanie, które im, prowincji Quebec i Bombardierowi dałoby po jednej trzeciej udziałów w programie produkcji regionalnych samolotów odrzutowych. Program zostałby przeniesiony do odrębnej spółki j.v. z własną radą administracyjną złożoną z 7 osób. Obecnie  Bombardier ma w tym programie 50,5 proc., władze Quebecu resztę.

Według przedstawicieli władz federalnych, za wcześnie jeszcze mówić, czy odrębna rada byłaby częścią programu ratunkowego całej firmy z Montrealu. Premier Justin Trudeau zapowiedział, że jego rząd ogłosi decyzję przed publikacją budżetu kraju 22 marca.

Takie rozwiązanie pozwoliłoby Bombardierowi zmienić księgowanie programu CSeries;  zaprojektowanie i uruchomienie produkcji gamy samolotów 100-150-miejscowych kosztowało co najmniej 5,4 mld dolarów, Bombardier nie zapewni rentowności programu przez co najmniej 4 lata. Mniejsza wersja na 100 miejsc ma wejść do eksploatacji w  tym roku po wielu opóźnieniach i przekraczaniu budżetu.

Proponowana struktura miałaby pozytywny wpływ na  przepływy środków pieniężnych i zysk na akcję firmy matki przez następne 3 - 4 lata.  Władze federalne chcą powiązać wsparcie finansowe miliardem dolarów od prowincji Quebec z umową, która da im i rządowi regionalnemu  wspólną większość nad programem produkcji tych samolotów.

Władze federalne nie będą bezpośrednio inwestować w Bombardiera, który zachowa podwójną strukturę, korzystną dla rodziny  założycieli Bombardier-Beaudoin mającej 54 proc. praw głosu. Rodzina sprzeciwia się wszelkim zmianom w  strukturze zarządzania, nie  wszystkim w rządzie podoba się  obecna struktura własności.

Według rozwiązania z Ottawy władze centralne i regionalne zachowywałyby się jako akcjonariusze, nie uczestnicząc w codziennej realizacji programu produkcji samolotów. Umowa pozwoliłaby Bombardierowi odkupić później od rządu udziały w programie CSeries, podobnie jak w ramach porozumienia firmy  z prowincją Quebec.

Bombarder spodziewa się w 2016 r. obrotów 16,5-217,5 mld dolarów wliczając pieniądze z planowanej dostawy 10 samolotów CSeries. Kanadyjczycy mają do czynienia z ostrą konkurencją ze strony Boeinga i Airbusa, które proponują bardziej oszczędne wersje swych samolotów. A wiadomo, że realizacja nowych programów trwa latami, aby producent mógł odzyskać poniesione koszty i zacząć zarabiać.

Władze Kanady rozważają rozwiązanie, które im, prowincji Quebec i Bombardierowi dałoby po jednej trzeciej udziałów w programie produkcji regionalnych samolotów odrzutowych. Program zostałby przeniesiony do odrębnej spółki j.v. z własną radą administracyjną złożoną z 7 osób. Obecnie  Bombardier ma w tym programie 50,5 proc., władze Quebecu resztę.

Według przedstawicieli władz federalnych, za wcześnie jeszcze mówić, czy odrębna rada byłaby częścią programu ratunkowego całej firmy z Montrealu. Premier Justin Trudeau zapowiedział, że jego rząd ogłosi decyzję przed publikacją budżetu kraju 22 marca.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Filip Czernicki, prezes CPK: Nowe lotnisko w końcu będzie nam potrzebne
Transport
Nowe śledztwo w Boeingu. Dotyczy rzetelności inspekcji
Transport
LOT powiększa flotę. W planach wielka liczba samolotów regionalnych
Transport
OT Logistics ma nową trzyletnią strategię
Transport
Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity: Musimy przygotować się na liberalizację rynku przewozów