Jak ujawniła indyjska prasa incydent spowodował pasażer klasy biznes Shankar Miszra, bankier amerykańskiego Wells Fargo zatrudniony w oddziale w Mumbaju. Po ponad 10 godzinach rejsu wstał ze swojego fotela, rozpiął spodnie i oddał mocz na siedząca obok niego 71-letnią pasażerkę. „I stał tam dalej, dopóki inny pasażer nie powiedział mu, żeby wrócił na swoje miejsce. Tyle, że ja cała byłam mokra. Poszłam do załogi, opowiedziałam co się stało, zaoferowano mi piżamę jaką linie rozdają pasażerom pierwszej klasy i skarpetki. Ale przecież nie mogłam tak ubrana pojawić się na lotnisku. Potem, przed lądowaniem jedna z pasażerem podarowała mi zapasowe sari” - napisała poszkodowana. I to byłaby całkowita reakcja na ten incydent załogi Air India, linii członkowskiej Sojuszu Star Alliance, do którego należą również Lufthansa i LOT.