Niemiec Harald Wilhelm (52 lat) odejdzie w 2019 r., w tym samym czasie co prezes Thomas Enders. — Do tego czasu będę nadal działać na rzecz skuteczności firmy i pracować z kierownictwem dla zapewnienia płynnego wprowadzenia następnego dyrektora finansowego — oświadczył zainteresowany, który zaczął pracę w Airbusie w 2000 r.
Grupa z Tulzuy podała w połowie grudnia, że Enders nie będzie ubiegać się o trzecią kadencję po wygaśnięciu jego kontraktu w kwietniu 2019. Wcześniej odeszli z Airbusa w lutym prezes działu samolotów cywilnych Fabrice Brégier, na początku 2017. r odpowiedzialny za strategię Marwan Lahoud, w tym roku szef pionu sprzedaży John Leahy i dyrektor ds. technologii Paul Eremenko.
Wiadomość o odejściu Wilhelma wywołała spadek akcji Airbusa w Paryżu. Zdaniem jednego z maklerów wielkość tego spadku świadczyła, że Wilhelm jest bardzo ceniony w sektorze, więc Airbus ponosi stratę. Jerome Schupp z funduszu Prime Partners stwierdził, że gdyby Wilhelm odszedł od razu, byłoby to bardziej niepokojące, ale odchodzi w przyszłym roku, więc Airbus będzie mieć czas na znalezienie następcy. Zdaniem Iona-Marca Valahu z Clairinvest, odejście Wilhelma jest mniejszym problemem od utraty kontraktu w Iranie i umacniającego się euro, co zaszkodzi wszystkim eksporterom z Europy.
Następcy Endersa i Wilhelma staną przed poważnymi wyzwaniami: spadkiem zamówień i prawdopodobną utratą kontraktu na 100 samolotów dla Iranu. Z tej setki dostarczono zaledwie 3 sztuki. Innym problemem firmy jest zmiana miksu produktów, bo maleje sprzedaż dużych A330 z powodu konkurencji B787 Dreamliner; Airbus zmniejszył plany ich dostaw o 17 proc. w 2019 r.