Kluczowe było zielone światło od państwa francuskiego, które posiada 14,3 proc. udziałów w linii i jeszcze więcej praw głosu. Francuski minister finansów, Bruno Le Maire powiedział,że jest pełna zgoda na nominację Smitha. — Zawsze chcieliśmy w Air France człowieka z głęboką wiedzą lotniczą — mówił Bruno Le Maire. Jego zdaniem Benjamin Smith spełnia wszystkie warunki, jakie stawiają udziałowcy. Na doświadczonego specjalistę z branży - Smith przyszedł ze stanowiska wiceprezesa Air Canada zgodzili się także inni udziałowcy AF KLM - amerykańskie linie Delta i chińskie Easter Airlines. Każdy z tych przewoźników posiada pakiet akcji 8,8 proc.
Będzie on pierwszym cudzoziemcem na tym stanowisku w Air France w 85-letniej historii istnienia tego przewoźnika. Przy tym dość młody, jak na tak wysoką rangę w zarządzaniu potężną linią lotniczą, bo ma 46 lat. A obejmie funkcję w jednym z najtrudniejszych momentów w historii i Air France i KLM. Strajki we francuskiej części holdingu pochłonęły już tylko w I połowie roku 335 mln euro. Niepokoje są także w KLM, gdzie trwają negocjacje z pilotami domagającymi się odpowiedniego wyważenia czasu pracy i odpoczynku od latania.
Stanowisko prezesa Air France, też nie jest posadą marzeń. Związkowcy już mają historię pozbywania się szefów i to w mało eleganckim stylu. Do dymisji wcześniej podali się Alexandere de Juniac, obecnie dyrektor generalny IATA i jego następca Jean-Marc Janaillac, który zrezygnował w maju po tym, jak związkowcy odrzucili jego program naprawczy. Teraz kandydaturę Smitha, który płynnie mówi po francusku, odrzucają piloci, stewardesy i stewardzi oraz personel naziemny. Związkowcy uważają,że kandydat na to stanowisko powinien bronić narodowych interesów Francji i wskazują,że np w Stanach Zednoczonych, gdzie prezydentem jest Donald Trump taka nominacja byłaby nie do pomyślenia. I już zapowiadają możliwość strajku na 27 sierpnia. A jeśli jeszcze potwierdzą się pogłoski,że Smith ma zarabiać 3,3 mln euro rocznie, protesty są nieuniknione.
Związkowcy z CGT, najsilniejszej w AF uważają,że w protekcjonistycznym świecie w jakim żyjemy oddawanie przewoźnika w obce ręce jest nieodpowiedzialne, bo linia lotnicza ma zbyt duże znaczenie dla francuskiego społeczeństwa.
CGT oskarża także amerykańską Deltę, że to ona naciskała na zagranicznego kandydata do fotela prezesa. doświadczenie w kontaktach ze związkowcami.