Według szacunków tej organizacji, amerykańskie firmy przeznaczyły w ubiegłym roku na podróże w celach biznesowych 292,2 miliarda dolarów. W rozpoczętym właśnie roku wydatki mają wzrosnąć o kolejne 6,2 proc. – do 310 miliardów. "W związku z ożywieniem gospodarczym firmy zaczęły swobodniej wysyłać w drogę swoich pracowników" – twierdzi wiceprezes GBTA Joe Bates. Jego zdaniem w wielu wypadkach zaczęto nawet luzować korporacyjne restrykcje, zezwalając podróżującym służbowo na latanie wyższych klasach niż klasa ekonomiczna.

W okresie recesji większość spółek ostro obcięła budżety na wyjazdy w celach biznesowych. W ubiegłym roku amerykańskie firmy chętniej też wypuszczały pracowników za granicę. Wydatki na te podróże wzrosły w 2014 roku o 6 proc., a w tym roku mają się zwiększyć o kolejne 7,9 proc. Sprzyjającym czynnikiem ma być między innymi rosnący kurs amerykańskiego dolara.

Prognozy na 2015 rok są więcej niż dobre. Niższe ceny ropy powinny prędzej czy później przełożyć się na zniżki cen biletów lotniczych, a przede wszystkim przyczynią się do zwiększenia wydatków konsumenckich. Oznaczać to będzie, że wiele spółek dysponować będzie głębszymi kieszeniami i chętniej będzie finansować wyjazdy swoich pracowników.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku