O rozpoczęciu budowy poinformował dziś Władimir Jakunin prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych a prywatnie jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina, objęty zachodnimi sankcjami.

- Przystępujemy do budowy linii omijającej Ukrainę - mówił Jakunin Russkiej Gazecie. Pomysł pojawił się dawno, został zapisany w strategii, ale dopiero działania wojenne i ochłodzenie relacji z Kijowem zmusiły Rosję do inwestycji.

W obecnym ruchu z Rosji na południe kraju newralgiczny jest 26-kilometrowy odcinek ukraiński obecnie znajdujący się na terenach objętych walkami. Jakunin nie ukrywa, że podróż z ominięciem Ukrainy będzie „znacznie dłuższa". Dlatego RŻD chce puścić na trasę wagony piętrowe, tak by obniżyć cenę przejazdu o 30 proc.

Minister transportu Maksim Sokołow mówił agencji Nowosti, że trasa zostanie skończona do 2018 r. Tory pójdą na południe Rosji - z Moskwy przez Prochorowkę, Żurawkę, Czertkowo do Batajska. Obecnie pociągi idące na południe Rosji przejeżdżając przez terytorium Ukrainy w rejonie obwodu woroneskiego i rostowskiego.

W tym roku z budżetu państwa na nowe tory pójdzie 7 mld rubli (110 mln dol.), w 2016 - 18,5 mld rubli, w 2017 - 31,1 mld rubli.