Reklama

Prezes Ubera obrażał kierowcę. Teraz przeprasza

Prezes Ubera, Travis Kalanick, wdał się w ostrą kłótnię z jednym ze swoich pracowników podczas przejażdżki. Nie wiedział, że rozmowa była nagrywana.

Aktualizacja: 01.03.2017 12:55 Publikacja: 01.03.2017 11:42

Nagranie rozmowy prezesa Ubera, Travisa Kalanicka (L) z kierowcą, Fawzim Kamelem (P)

Nagranie rozmowy prezesa Ubera, Travisa Kalanicka (L) z kierowcą, Fawzim Kamelem (P)

Foto: youtube.com

Do internetu wyciekło nagranie, na którym szef Ubera odpowiada w wulgarny sposób kierowcy, kiedy ten żali się na swoje warunki pracy i obniżone stawki wynagrodzeń. Pensje kierowców Ubera w Stanach Zjednoczonych spadły znacząco po tym, jak firma zmniejszyła wysokość opłat, jakie płacą klienci za każdą przejechaną milę. Travis Kalanick, który był właśnie u końca podróży przez San Francisco z dwiema towarzyszącymi mu kobietami, wyraźnie nie miał nastroju na konstruktywną rozmowę ze swoim szeregowym pracownikiem i potraktował go bardzo lekceważąco.

Reklama
Reklama

Jak pokazuje nagranie, pod koniec przejazdu kierowca Ubera, Fawzi Kamel, powiedział do prezesa firmy: „Ludzie już ci nie ufają. (…) Straciłem przez ciebie 97 tys. dol. Jestem przez ciebie bankrutem”. Kalanick odpowiedział pracownikowi, że powinien „wydorośleć”. Na koniec dodał, że „niektórzy ludzie nie lubią brać odpowiedzialności za swoje własne g****, tylko obwiniają o wszystko innych. ” („Some people don't like to take responsibility for their own s***. The blame everything in their lives on somebody else”). Po tych słowach biznesmen wyszedł z samochodu, trzaskając za sobą drzwiami.

Kalanick szybko jednak tego pożałował. Z pewnością nie przejął się tym, że kierowca Ubera po tej napiętej wymianie zdań ocenił prezesa firmy na jedną gwiazdkę, natomiast nagranie, które wkrótce potem trafiło do internetu, musiało wywrzeć na nim większe wrażenie. Kalanick przeprosił oficjalnie kierowcę za swoje zachowanie i obiecał, że wyciągnął z tej sytuacji ważne dla siebie wnioski.

- Ten film pokazuje prawdę o mnie. Krytyka, która na nas spadła w ostatnim czasie, jest surowym wyznacznikiem tego, że muszę zmienić się gruntownie jako szef firmy i wydorośleć – napisał Kalanick w oficjalnym oświadczeniu, które przytoczyła agencja Reutersa. – Po raz pierwszy przyznaję się do tego, że potrzebuję pomocy do dalszego kierownictwa i zamierzam ją uzyskać – dodał.

Reklama
Reklama

To nie pierwszy incydent, który rzuca światło na to, jak pracownicy Ubera są traktowani lekceważąco przez menedżerów i kierownictwo. W ubiegłym miesiącu silną kontrowersję wzbudził wpis na blogu jednej z pracownic firmy, Susan Fowler, która opisała w nim, jak była dyskryminowana i poniżana przez swojego przełożonego. Inżynierka przekonywała, że nie ona jedyna padła ofiarą dyskryminacji płciowej w Uberze. Kalanick zareagował na ten skandal natychmiastowo i już następnego dnia wszczął w tej sprawie śledztwo wewnątrz firmy. Zapewnił, że takie zachowanie nie będzie w Uberze tolerowane i osobiście tego dopilnuje.

Transport
Rosyjska ruletka lotnicza. Naprawdę strach latać
Transport
Kłopoty z A320 nie mają końca. Airbus tnie prognozę dostaw
Transport
Białoruś znów będzie śledzić tiry z Unii. Wprowadza plomby nawigacyjne
Transport
To będzie zima stulecia. Wysyp połączeń na polskich lotniskach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Transport
Chińskie e-auta zalewają świat. Europa bije na alarm
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama