Boeing stwierdził, że podczas inspekcji wykryto wadę jakości dysków turbiny niskociśnieniowej dostarczonych przez jednego z podwykonawców, ale nie wpłynęło to na próbne loty nowego samolotu. Rzecznik Doug Alder oświadczył, że decyzję o wstrzymaniu lotów podjęto kierując się nadmiarem ostrożności, bo samolot zakończył testowe loty przed terminem.
Koncern i producent silników LEAP, spółka j. v. General Electric i Safrana, CFM Int'l starają się rozwiązać problem przed dostawą pierwszej maszyny w maju.
- Problemy silnika LEAP nie są związane z jego koncepcją, to nie jest problem projektowy, tu chodzi o jakość produkcji — oświadczył prezes Snecma, Olivier Andries, działu silników grupy Safran. — Dojdzie do okresowych zakłóceń w logistyce, ale mamy nadzieję, że zostaną rozwiązane w ciągu kilku tygodni — dodał.
Poinformował, że wersja silnika LEAP-1A używanego przez Airbusa nie ma tych problemów. Boeing używa wersji nazywanej LEAP-1B. Andries zapewnił, że CFM zrobi maksimum, aby zbliżyć się jak tylko możliwe do wyprodukowania w tym roku 500 silników LEAP.
Safran przetransportuje część silników, które już dostarczył Boeingowi do fabryki we Francji, dokona ich inspekcji i zwróci koncernowi. Sprawdzanie potrwa po tygodniu na silnik, Francuzi zorganizują u siebie pracowników, aby można było sprawdzać po kilka sztuk jednocześnie — powiedział Andries. Nie chciał wymienić nazwy producenta elementów złej jakości, ale poinformował, że zastępczy dostawca zgodził się zwiększyć ich produkcję.