Feyenoord bliższy niż awans

Lech Poznań rozegra w Rotterdamie swój ostatni w tym roku mecz. Jeśli pokona Feyenoord, ma szansę na grę o Puchar UEFA także wiosną. Problem w tym, że polskie drużyny do tej pory w Rotterdamie przegrywały

Publikacja: 11.12.2008 09:04

Feyenoord bliższy niż awans

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Lech jest ostatnią polską drużyną, którą w tym sezonie zauważają jeszcze światowe agencje. Gra w fazie grupowej turnieju o Puchar UEFA i mimo że nie zwyciężył w żadnym z trzech meczów, spotyka się z zespołem, znajdującym się w jeszcze gorszej sytuacji – Feyenoord przegrał wszystkie trzy mecze. W grupie H, gdzie są Polacy, awans zapewniło sobie tylko CSKA Moskwa. Lech, Deportivo La Coruna i Nancy wciąż walczą, Feyenoord stracił szanse.

Złożoność sytuacji sprowadza się do tego, że Lech awansuje do następnej fazy rozgrywek, jeśli pokona Feyenoord, a w spotkaniu Deportivo z Nancy nie będzie remisu. Jeśli jednak w La Coruni nikt nie wygra, to Lechowi do szczęścia potrzebne będzie zwycięstwo różnicą co najmniej dwóch bramek. Ponieważ obydwa mecze rozpoczną się o tej samej porze, o żadnych kalkulacjach nie może być mowy. Każda z czterech drużyn da z siebie wszystko.

Nadzieje polskich kibiców budowane są na postawie Lecha w jesiennych meczach ekstraklasy. Poznaniacy zajmują pierwsze miejsce i chociaż nie wygrali żadnego pojedynku o Puchar UEFA, w każdym walczyli do upadłego. Ostatni mecz, zremisowany z Deportivo 1:1, był jednym z najlepszych, jakie ze znanym przeciwnikiem rozegrała w ostatnich latach polska drużyna. O trenerze Lecha Franciszku Smudzie mówi się, że zaszczepił Lechowi „widzewski charakter”.

Przed dwunastoma laty Smuda zdobył z Widzewem mistrzostwo Polski i grał z nim w Lidze Mistrzów. Tamta drużyna nawiązywała do tradycji Widzewa Zbigniewa Bońka – grała do końca, widząc szansę nawet w 90. minucie. Tak też grał Widzew Smudy, a teraz prowadzony przez niego Lech.

Feyenoord to najbardziej „polski” z holenderskich klubów. W roku 1970, kiedy Feyenoord przyjechał do Warszawy na półfinałowy mecz o Puchar Mistrzów z Legią, towarzyszyło mu kilka tysięcy kibiców. Takiego najazdu stolica Polski wcześniej nie przeżywała. Po raz pierwszy zobaczyliśmy, jak wyglądają kibicowskie akcesoria – flagi, kapelusze, szaliki. Przejęli je prywatni przedsiębiorcy i na tych wzorach zaczęli nieśmiało swoją produkcję. PRL trwał jeszcze prawie 20 lat więc o przełomie w obyczajach trudno mówić, nie ulega jednak wątpliwości, że to właśnie Holendrzy z Rotterdamu byli dla polskich kibiców pierwszymi wzorami do naśladowania.Piłkarze Feyenoordu też.

Legia wtedy zremisowała w Warszawie i przegrała w Rotterdamie. Przegrywała tam też Gwardia Warszawa, Szombierki Bytom, Ruch Chorzów, a przed dwoma laty Wisła Kraków. Historycznie rzecz biorąc, perspektywy Lecha nie są więc zbyt optymistyczne. Tym bardziej że Feyenoord ma w swoich szeregach piłkarzy znanych w całej Europie – napastników Jona Dahla Tomassona i Roya Makaaya oraz obrońcę Giovanni van Bronckhorsta.

Kiedyś bohaterami Feyenoordu byli i Polacy – Włodzimierz Smolarek, który do dziś szkoli tam juniorów, jego syn Euzebiusz, Tomasz Rząsa, Tomasz Iwan czy Jerzy Dudek, w swoim czasie najlepszy piłkarz ligi holenderskiej. Dziś gra tam Michał Janota, młodzieżowy reprezentant Polski. Leo Beenhakker godził przez chwilę funkcję trenera Feyenoordu z obowiązkami trenera reprezentacji Polski. Bliski jest nam więc Feyenoord, nawet z Poznania do Rotterdamu nie jest daleko. Ale do awansu kawał drogi.

[i]Puchar UEFA: Feyenoord – Lech

20.45 | TVP 2 | środa[/i]

Lech jest ostatnią polską drużyną, którą w tym sezonie zauważają jeszcze światowe agencje. Gra w fazie grupowej turnieju o Puchar UEFA i mimo że nie zwyciężył w żadnym z trzech meczów, spotyka się z zespołem, znajdującym się w jeszcze gorszej sytuacji – Feyenoord przegrał wszystkie trzy mecze. W grupie H, gdzie są Polacy, awans zapewniło sobie tylko CSKA Moskwa. Lech, Deportivo La Coruna i Nancy wciąż walczą, Feyenoord stracił szanse.

Pozostało 86% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu