Wielkie, pięcioaktowe dzieło francuskiego kompozytora opowiada o klęsce Troi w wojnie z Grekami i wędrówce Eneasza do Kartaginy.
Spektakl w reżyserii Hiszpana Carlusa Padrissy nie będzie jednak rekonstrukcją historycznych zdarzeń znanych od dwóch tysięcy lat z „Eneidy” Wergiliusza. Obejrzymy widowisko s.f. rozgrywające się w przyszłości i we wszechświecie.
– Padrissa jest artystą o niesamowitej wyobraźni – mówi słynny rosyjski dyrygent Walery Gergiew, który czuwa nad stroną muzyczną premiery. –Ale kiedy pierwszy raz opowiedział mi, że wprowadzi „Trojan” w świat komputerów, byłem z lekka zszokowany. On jednak umie przekładać muzykę na sceniczne obrazy, a poza tym uważam, że teatr operowy musi dostrzegać zainteresowania i wrażliwość publiczności XXI wieku.
Spektakl był już pokazywany w Walencji oraz w petersburskimTeatrze Maryjskim, którym kieruje Walery Gergiew.
– Bardzo się tam podobał – mówi dyrygent. – Cieszę się, bo ogromnie lubię muzykę Berlioza.