Reklama

Ameryka potrzebuje kroplówki. Czy Nowy Jork ogłosi bankructwo?

Amerykański rząd przeznaczył kolejne miliardy dolarów na pomoc przedsiębiorstwom. Nie ma na razie funduszy na wsparcie wysychających budżetów stanowych.

Publikacja: 26.04.2020 18:56

Prezydent USA Donald Trump i wiceprezydent Mike Pence oglądają w telewizji Andrew Cuomo, gubernatora

Prezydent USA Donald Trump i wiceprezydent Mike Pence oglądają w telewizji Andrew Cuomo, gubernatora stanu Nowy Jork

Foto: AFP

Prezydent Donald Trump podpisał kolejny pakiet pomocowo-stymulacyjny, który w ubiegłym tygodniu większością głosów zatwierdziły Senat oraz Izba Reprezentantów. W sumie rząd amerykański przeznaczył już prawie 3 biliony dolarów na pomoc gospodarce, która została mocno nadszarpnięta przez zamknięcie większości sektorów z powodu epidemii Covid-19. – Dzielą nas różnice, ale zgadzamy się co do tego pakietu. Jestem z tego dumna – powiedziała przewodnicząca Izby Reprezentantów, demokratyczna kongresmenka Nancy Pelosi, dodając, że hojna interwencja rządowa to jedyne wyjście z kryzysu.

Większość z pakietu stymulacyjnego opiewającego na 484 miliardy dolarów przeznaczona ma być dla małych i średnich przedsiębiorstw, a w szczególności na pokrycie płac dla ich pracowników, żeby uchronić ich przed podzieleniem losu 26 milionów Amerykanów, którzy już stracili pracę i zgłosili się po zasiłek dla bezrobotnych. Reszta puli ma wesprzeć małe banki, szpitale oraz zrefundować testy na koronawirusa.

W najnowszym pakiecie zabrakło funduszy dla budżetów stanowych, mimo że koalicja gubernatorów zwróciła się z prośbą o przyznanie im 500 miliardów dolarów. Budżety wielu stanów, szczególnie tych mocno dotkniętych pandemią, które musiały zastosować rygorystyczne ograniczenia w życiu społecznym i gospodarczym, są mocno nadszarpnięte. Z jednej strony walka z wirusem pochłania spore sumy, z drugiej strony tracą miliony dolarów, które wpływałyby do kas stanowych tytułem podatków od sprzedaży, gdyby gospodarka działała normalnie.

Gdy w stanowych kasach zabraknie pieniędzy, ucierpi na tym wiele sektorów, a w rezultacie odbije się to na zwykłych ludziach. Gdy w trakcie recesji w 2008 r. lokalnym samorządom zabrakło funduszy, zwalniano policjantów, ucinano budżety szkół, służby zdrowia i sektora transportowego. Miasta wyłączały oświetlenie uliczne w nocy, by zaoszczędzić, a na Hawajach lekcje odbywały się tylko cztery dni w tygodniu.

Reklama
Reklama

– Lokalne budżety potrzebują pomocy z rządu federalnego w momencie, gdy staramy się z jednej strony ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii, a z drugiej wspomóc gospodarkę – napisało Krajowe Stowarzyszenie Gubernatorów w liście do ustawodawców w Waszyngtonie.

– Kolejna ustawa pomocowa będzie zawierała fundusze na wsparcie budżetów stanowych – zapewniła Pelosi. Ale przewodniczący większości w Senacie, republikański senator z Kentucky Mitch McConnell ostudził nadzieje. Przekonany, że brak funduszy jest wynikiem złego zarządzania budżetami, zasugerował, że te stany, które nie mogą sobie poradzić finansowo, powinny ogłosić bankructwo. – Tak chce pan pomóc krajowej gospodarce? Chce pan, żeby się zapadła. To pozwólmy stanowi Nowy Jork ogłosić bankructwo – brzmiała odpowiedź nowojorskiego gubernatora Andrew Cuomo zabiegającego o fundusze rządowe dla swojego ponad 19-milionowego stanu, który jest światowym epicentrum pandemii.

Nowy Jork, Kalifornia i Ohio to trzy regiony, w których fundusze skończą się już niedługo. Za nimi w kolejce są Kentucky, Teksas i Massachusetts.

Brak funduszy i spadające dochody stanowych kas oraz rosnące bezrobocie, które – zdaniem ekonomistów – ma sięgnąć 16–20 proc., czyli poziomu większego niż w czasie recesji w 2008 r., to główne powody, dla których stany mniej dotknięte pandemią śpieszą się z powrotem do działalności gospodarczej i społecznej.

Podczas gdy dziennie w USA umiera ponad 2 tysiące osób, liczba chorych na Covid-19 zbliża się do miliona, a zgonów mocno przekroczyła 50 tysięcy, Georgia, Karolina Południowa, Oklahoma, Teksas, Tennessee i kilka innych stanów rozpoczyna proces otwierania gospodarek albo luzowania restrykcji. Ale miną jeszcze miesiące, a może nawet lata, zanim Amerykanie będą mogli swobodnie i bez strachu spotykać się znowu w barach i restauracjach, jeździć metrem oraz chodzić na koncerty.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1387
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1386
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1385
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1384
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama