Podczas przerwy na kawę pracownicy Kasy Ubezpieczeń Społecznych w mieście Gävle na północy Szwecji codziennie o tej samej godzinie zbierali się przed telewizorem, aby obejrzeć konferencję prasową, na której podawano statystyki związane z epidemią koronawirusa. Po tym, jak obstawiali, ile osób umrze z powodu COVID-19, rozstrzygali, kto najtrafniej przewidział statystyki. Zwycięzca koszmarnych zakładów od przegranych kolegów otrzymywał pieniądze.
Gdy kierownik regionalna Kasy Ubezpieczeń Społecznych Eva Alner Liljedahl dowiedziała się o sprawie, natychmiast zwołała spotkanie. - To okropne. Całkowicie nie do przyjęcia - powiedziała. - Oczywiście ??odbędzie się w tej sprawie dochodzenie. Poza tym nie wchodzę w szczegóły, to sprawa personalna - dodała. - Pracownicy zrozumieli na ile poważne było to, co się stało. Okazali skruchę - zapewniła i zaznaczyła, że w ramach kary urzędnicy będą zobowiązani przejść szkolenie na temat etyki pracy w urzędach państwowych.
We wtorek szwedzki Urząd Zdrowia Publicznego poinformował, że od piątku w Szwecji na COVID-19 zmarły kolejne 153 osoby. Łączna liczba zgonów to 7667.