Jak dobrze pójdzie, podręcznik pojawi się w szkołach za dwa, trzy lata. – Jesteśmy dopiero na początku drogi – informuje profesor Robert Traba, współprzewodniczący Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej.
O podręczniku rozmawiali kilka dni temu w Berlinie szefowie dyplomacji Polski i Niemiec. Niemieckie landy: Saksonia, Brandenburgia oraz Meklemburgia-Pomorze Przednie, zadeklarowały już gotowość włączenia podręcznika do programów szkolnych.
Wzorem dla przedsięwzięcia jest niemiecko-francuska inicjatywa podręcznikowa. W obu tych krajach co najmniej 90 tysięcy uczniów korzysta już prawie od trzech lat z podręcznika pod dwujęzycznym tytułem „Geschichte/Histoire“ obejmującego okres po II wojnie światowej.
W piątek w Berlinie zaprezentowano jego drugą część przedstawiającą lata 1815 – 1945. – Uporaliśmy się z tym w ciągu zaledwie roku, choć było to zadanie trudniejsze niż opracowanie pierwszej części – mówi Ilas Körner-Wellenhaus, niemiecki koordynator projektu.
Nie ma złudzeń, że w przypadku Polski i Niemiec zadanie może się okazać jeszcze bardziej skomplikowane. Na przykład w sprawie przymusowych wysiedleń Niemców po wojnie.