– Nie możemy milczeć, gdy zaatakowana została architektura bezpieczeństwa Europy ery po zimnej wojnie – podkreślił prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves po rozmowach w Tallinie. W podobnym tonie wypowiadali się Lech Kaczyński i prezydent Łotwy Valdis Zatlers.
– Sprawy Gruzji idą w kierunku, którego nie można zaakceptować – mówił polski prezydent przed spotkaniem. – Mamy uznanie dwóch maleńkich krajów jako podmiotów prawa międzynarodowego przez Rosję – to, czego żeśmy się obawiali – podkreślił. Dodał, iż jest to następstwo uznania Kosowa, także przez polski rząd.
W specjalnym oświadczeniu stwierdzono, że „trzej prezydenci uznali za istotne, aby do Gruzji wysłani zostali międzynarodowi obserwatorzy”, którzy zebraliby obiektywne informacje i pomogli „zapobiec ponownemu wznieceniu konfliktu”. „Gruzja potrzebuje wsparcia Europy dla podniesienia się ze zniszczeń” – czytamy w oświadczeniu. W rozmowach uczestniczył też przedstawiciel prezydenta Litwy.
Na nadzwyczajnym poniedziałkowym szczycie UE w Brukseli prezydent Lech Kaczyński będzie przemawiał w imieniu państw bałtyckich. Będzie proponował zajęcie ostrego stanowiska przez UE. Ale według nieoficjalnych informacji z Brukseli nie należy się spodziewać nałożenia na Rosję sankcji. – Kilka krajów apeluje o wyciągnięcie konsekwencji wobec Rosji czy sankcje. Ale nie jest to stanowisko większości – mówił jeden z dyplomatów francuskich. Komisja Europejska poinformowała, że na razie nie planuje odwołania zapowiedzianych na połowę września negocjacji z Rosją w sprawie partnerstwa strategicznego.
Unijni przywódcy są jednak coraz bardziej poirytowani przedłużającą się obecnością rosyjskich wojsk w Gruzji. Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner powiedział w czwartek, że możliwość nałożenia sankcji jest rozważana. Chociaż zastrzegł, że Francja nie popiera takiego rozwiązania, i tak mu się oberwało od szefa rosyjskiego MSZ. Siergiej Ławrow skrytykował Kouchnera za stwierdzenie, że kolejnym celem Rosji mogą się stać Krym, Ukraina i Mołdawia. – Tak może mówić ktoś, kto ma chorą wyobraźnię – stwierdził Ławrow.