Do większości zabójstw do- szło w szyickiej dzielnicy Bagdadu Miasto Sadra kontrolowanej przez islamską Armię Mahdiego. Na początku kwie- tnia znaleziono tam zmasakrowane ciała dwóch mężczyzn. Do ubrań przyczepiono im kartki z napisem „zboczeniec”.
Według nieoficjalnych informacji zginęli tuż po piątkowej modlitwie, podczas której szyicki duchowny Sattar al Battat apelował do wiernych o „uporządkowanie kwestii gejów”. Tydzień wcześniej w tej samej dzielnicy znaleziono ciała czterech mężczyzn, których sąsiedzi podejrzewali o homoseksualizm. Na ich piersiach widniały napisy „dewiant”. Do podobnych morderstw doszło także w Basrze, Nadżafie i Karbali.
Szacuje się, że od grudnia ubiegłego roku zginęło w Iraku aż 63 homoseksualistów. Mimo policyjnych śledztw do dziś nie ujęto ani jednego sprawcy. Działacze irackich organizacji gejowskich oskarżają policję, szyickie milicje oraz władze w Bagdadzie o polowanie na osoby o odmiennej orientacji seksualnej.
– Coraz częściej dochodzi do masowych aresztowań homoseksualistów. Policja przeszukuje kawiarnie, sklepy i zakłady fryzjerskie. Większość aresztowanych jest później odnajdywana martwa ze śladami tortur na ciele – twierdzi rzecznik irackiego oddziału Organizacji Lesbijek, Gejów, Biseksualistów i Transseksualistów (LGBT) Ali Hili. Jego zdaniem zabójstw tych dokonuje sama policja.
– Robi to za przyzwoleniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – twierdzi Hili.Według ekspertów fala agresji przeciwko gejom to wynik upadku reżimu Saddama Husajna i obecności sił USA, co skłoniło wiele prześladowanych wcześniej mniejszości do wyjścia z cienia.