Przypadek z Missouri pokazuje, jak ostrożnie trzeba podchodzić do kwestii odmrażania gospodarki po zamknięciu spowodowanym przez epidemię.

Fryzjer, który był nosicielem koronawirusa, mógł w pracy zakazić 84 klientów i siedmiu pozostałych pracowników.

Departament Zdrowia dotarł do klientów salonu. Zaproponowano im, podobnie jak pracownikom, możliwość przeprowadzenia testu. Władze liczą na to, że nie doszło do infekcji, ponieważ wszystkie osoby w salonie przez cały czas miały zakryte twarze.

Do klientów udało się dotrzeć dzięki dokumentacji prowadzonej przez fryzjera. Zapisywał on informacje na temat osób, które pojawiły się w salonie.