MSZ Ukrainy będzie monitorować sprawę otrzymywania polskiego obywatelstwa przez obywateli Ukrainy – oznajmił wczoraj rzecznik resortu Ołeksandr Dikusarow. Jest to związane ze zmianą polskiego prawa – od 15 sierpnia nasz kraj dopuszcza podwójne obywatelstwo, zostały też uproszczone zasady jego otrzymywania.
Od kilku dni ukraińskie media alarmują: Ukraińcy legalnie pracujący w Polsce mogą wkrótce otrzymać także polskie paszporty. Wyliczono, że w naszym kraju jest ich obecnie około 30 tysięcy, a więc niewykluczone, że właśnie tylu przybędzie posiadaczy polskich paszportów. Z ukraińskiego punktu widzenia pozornie jest to nieistotne – Kijów nie uznaje podwójnego obywatelstwa. Ale istnieje obawa gwałtownego wzrostu emigracji do Polski.
– Od kilku dni mamy mnóstwo telefonów od Ukraińców, chcących otrzymać polskie obywatelstwo – mówi „Rz" Walenty Wakoluk, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej im. Kościuszki w Łucku. – Jak mówią, obawiają się, że Ukraina oddala się od Europy, i że komplikuje się sytuacja polityczna w kraju. Dlatego woleliby wyjechać w bardziej bezpieczne miejsce – dodaje.
Jak podkreśla, gwałtownie wzrosła liczba dzieci uczęszczających do polskiej szkoły niedzielnej. – Tylko około pięciu procent to Polacy, reszta to Ukraińcy – wskazuje. W Łucku, stolicy obwodu wołyńskiego, liczba naszych rodaków jest zresztą stosunkowo niewielka.
Trudno czy łatwo
Kijów bardzo poważnie obawia się, że liczba Ukraińców emigrujących do Polski może szybko wzrosnąć, choć oficjalnie MSZ uspokaja, iż tak nie będzie. – Nie tak łatwo dostać polską wizę, a co dopiero paszport – przekonywał „Komsomolską Prawdę w Ukrainie" dyrektor departamentu polityki informacyjnej resortu Ołeh Wołoszyn. Uważa, że o polski paszport wystąpią dziesiątki, co najwyżej setki ludzi. Ale eksperci są innego zdania.